Wpis z mikrobloga

8 lat na #neet
zero zobowiązań, nikt niczego ode mnie nie wymaga, brak szefa: brak ciśnienia. Wolność i swoboda.
nie mam żony, nie mam dzieci, więc nikt mi nie biadoli nad głową. Nie jestem od nikogo uzalezniony.
Ok, mieszkam z rodzicami wiec ktoś powie, że jestem pasożytem. Ale z renty nie bylbym w stanie oplacic mieszkania a nawet pokoju.
A tak podstawowe opłaty mam z głowy: mieszkanie i jedzenie odpada z wydatkow, więc renta starcza na przyjemności.
Ogólnie polecam ten stan, nikt mi nie wmówi, że to #przegryw cały dzień gram w gierki, ucinam sobie drzemki i czasami zrobie coś na obiad, pomogę w sprawach około domowych.
Żyć nie umierać. 10/10
  • 71
  • Odpowiedz
@rondelek123: staram się nie porównywać do innych bo nic dobrego z tego nie ma. Czasem wiadomo że się na tym złapie, ale szczerze nikomu niczego nie zazdroszczę. Wręcz współczuję, że większość tyra 8 godzin dziennie, dla mnie to niewolnictwo. Nie wyobrażam sobie godzić się na to. Kiedyś pracowałem przez rok normalnie, ale dłużej nie dałem rady. Jeszcze przez 8 miesięcy w Malezji robiłem za 5 pln dziennie i dach nad
  • Odpowiedz
  • 10
@Tata_Kasi: 38 lat. Depresję to ja myślałem że mam całe życie, że taki się urodziłem. Ale ostatnio się wyleczyłem z takiego myślenia z powodów opisanych w głównym poście. Cieszę się z tego co mam i jak wygląda moje życie. Codziennie zasypiajac dziekuje że nie muszę wstawać do roboty i że nie mam na utrzymaniu rodziny. Czyste błogosławieństwo.
  • Odpowiedz
@FrancisKonois: w sumie spoko, jeśli nie dojadą cię w przyszłości myśli, że nic nie osiągnąłeś, podczas gdy reszta będzie kończyć spłacać kredyty to git.
Skoro i tak siedzisz całe dnie w chacie to ogarnij przynajmniej JEDNĄ rzecz, która pozwoli ci na znalezienie zatrudnienia po odejściu starych, no chyba że planujesz magika na taką okoliczność. Inaczej będziesz w piź**ie. Praca 8h dziennie, niezależnie gdzie, to niewolnictwo i w sumie dziwi mnie
  • Odpowiedz