Wpis z mikrobloga

Mireczki,

ponieważ sprzedaż samochodu w Polsce jest jak walka z rakiem, zacznę do Was.

W wrześniu 2013 roku kupiłem (do spółki z ojcem) Skodę Octavię 2 po liftingu. W momencie kupna miała 5 miesięcy i przejechane mniej niż 10 tysięcy kilometrów. Od tamteogo czasu była "w rodzinie", wiernie przejechała ponad 170k KM i obecnie ma na liczniku 181 tysięcy. Jest to najnudniejsze auto świata - ma silnik 1,6 MPI i instalację LPG. W mieście pali jakieś 9 litrów gazu + około 2 litrów benzyny na 100 km (0 litrów oleju). Auto jest nudne, ale zawiodło mnie raz, gdy zimą 2020 roku (po tygodniu stania na mrozie) po prostu zdechł akumulator - miał prawo, bo jeździłem na nim 7 lat. Uczestniczyło w sumie w trzech kolizacjach (dwie nie z mojej winy), które były naprawiane jak dla siebie (a wiadomo: u siebie rób jak u siebie, a u obcgo...). Teraz auto nie wymaga wkładu, opcjonalnie można zrobić poprawki blacharskie (blacharz wycenił na 1,5k PLN, dam na niego namiar).

Wyposażenie w wersji "classic" - przednie szyby elektryczne, wbudowane radio Skody, czujniki cofania, klima (sprawna!) w zasadzie tyle z wygód. Dorzucam komplet felg alu oraz klocki hamulcowe na wymianę.

Cena: 33721 PLN i nie podlega negocjacji (a jak chcesz negocjować to zaczynamy od 35k ( ͡º ͜ʖ͡º) cena nie jest przypadkowa ( ͡º ͜ʖ͡º))

Auto do wzięcia od zaraz w Katowicach. Poczekam kilka dni i jak się nikt nie odezwie to będę próbował dalej.

#sprzedamauto #sprzedam #katowice #skoda #octavia
  • 12