Wpis z mikrobloga

#robpill #przegryw Stoję dziś sobie na przystanku na pociąg po drugiej stronie klasyczny robol koło 30stki sączy jakieś tanie piwo( godzina była około 7 rano). Wypil chrząknął jak zwierzę wypluł flegmę przed siebie. A teraz finał. Położył pusta puszkę na ławeczce a potem odszedł do kołchozu przechodząc obok kosza na śmieci...ja się nie dziwię że Julki wola bidoka z biura niż takiego robola. Coś niebywałego...najgorszy sort.
  • 4
  • Odpowiedz