Wpis z mikrobloga

10 stycznia tata mi umarł

jeszcze w listopadzie pracował, wszystko było ok.
8 grudnia stwierdzone zapalenia płuc

2 dzień świąt pogorszenie stanu, szpital - rak płuc, przerzuty na wątrobę i kości. przerzuty na wątrobę zabiły tatę w ~ dwa tygodnie. nie doczekał wyniku bronchoskopii, nie doczekał chemioterapii

cały czas powtarzał, że będzie walczył. wszyscy wierzyliśmy, że wydłuży życie o parę miesięcy lub lat

#depresja mocno, jest coraz gorzej. cała moja kasa poszła na leki dla taty, nutridrinki i akcesoria do hospicjum domowego. czekam do końca miesiąca na wypłatę, żeby mieć za co pójść do psychologa

umarł młodo, ale cieszę się, że w domu, w otoczeniu rodziny. ja nie zdążyłem dojechać

#!$%@? mirasy, jeśli wasi bliscy palą, zmuście do tomografu. rtg nic nie wykazało

#zalesie #rakcontent #smierc
  • 33
@szalony_kundel_lenina Miras.. jak ja Ciebie doskonale rozumiem :( w 2019 roku w styczniu mój tata wylądował w szpitalu, okazało się że nachodzi płyn w osierdziu,płucach. Wzięli do badania, stwierdzili później że rakowe. I było powolne szukanie. Mój ojciec też nie pomagał, wrócił do pracy od marca. Uciekał w pracę, nie chciał się leczyć. Kazali mu rzucić palenie ale dalej palił. Ale co by to zmieniło? Wrócił do szpitala w sierpniu że złym
@szalony_kundel_lenina cześć, doskonale Cię rozumiem, bo ja przechodzę podobną drogę. Mój tata jest już po IV chemii (rak płuc drobno komórkowy, leczenie paliatywne). Pół roku walczyłem z napadami płaczu. 2 tygodnie temu dostałem antydepresanty i czuję się znacznie lepiej. Jeśli chce to polecę Ci dobrego psychiatrę (konsultacje Skype/what's up). No I trzymaj się, bo nie ma wyjścia.