Wpis z mikrobloga

28 lat temu do kiosków w całej Polsce trafił styczniowy numer (1/96) czasopisma Secret Service - największego ówcześnie magazynu o grach w Europie (150 tysięcy nakładu!). Po raz pierwszy na okładce wysokonakładowego, ogólnopolskiego wydawnictwa pojawiła się rysowana panienka z anime.

Efektem był nieprawdopodobny ból dupy wśród prasy branżowej, bo jak to tak w poważnej prasie komputerowej xD jakieś rysunki dla dzieci. Wówczas narodziło się określenie "zboczone chińskie bajki", używane nieironicznie przez przeciwników. Antymangowa krucjata zaczęła zataczać coraz większe kręgi - od środowiska fantastyki począwszy (stąd wieloletnie wojny fandomowe, które często kończyły się fizycznymi bójkami pomiędzy mangowcami i fantastami, a ci drudzy sabotowali mangowe atrakcje na konwentach). Po kilku miesiącach antymangowa panika dotarła do mediów mainstreamowych, czego efektem były słynne już artykuły:

- "Mang(i)a seksu, czyli nienasycenie po japońsku" w miesięczniku "Film"
- "Manga łowi Agę" w "Polityce"
- "Japońska zaraza" w "Przekroju"
- "Trzeba zabić te filmy" w "Trybunie Śląskiej"

Nie patyczkowano się - szczególnie w "Filmie", który wówczas był najbardziej wpływowym czasopismem kulturalnym w kraju - gdzie stwierdzono wprost, że KAŻDA japońska manga i anime to literalnie pedofilia, a KAŻDY rysunek z mangi i anime to literalnie pornografia dziecięca. Młodzi Konfederaci złożyli zawiadomienie przeciwko jednej z firm związanych z m&a o rozpowszechnianie artykułów pornograficznych wśród dzieci (po 3 miesiącach sprawę umorzono - wówczas jeszcze sądy rozumiały, że fikcyjne wytwory to nie rzeczywistość).

Niemniej jednak "Czarodziejka z księżyca" stała się synonimem pornografii dziecięcej na wiele lat, a polska scena mangi i anime została zduszona praktycznie na cała dekadę. Do dziś pamiętam, jak w Empiku pracownicy mieli nakazane ustawiać na półkach polskie wydanie Daphne tyłem, żeby nie pokazywać przedniej okładki z bohaterką w stroju kąpielowym xD Dopiero w 2008 roku w Wyborczej ukazał się pierwszy w mainstreamowej prasie pozytywny artykuł na temat Sailor Moon. A i tak trzeba było walczyć o jego publikację przez 3 miesiące z ówczesnym wicenaczelnym xD

A dziś? "Trochę" się zmieniło. Poważne publikacje naukowe analizują Pokemony jako bajkę o przyjaźni, honorze i poświęceniu, a nie "satanizmie" i "deprawacji dzieci". A w 2023 roku w Polsce wydano 649 (!!!) tomów mangi.

#animedyskusja
SolarisYob - 28 lat temu do kiosków w całej Polsce trafił styczniowy numer (1/96) cza...

źródło: e33e72b145f0b14d969536f9f52c

Pobierz
  • 12
@SolarisYob: Śmieszne czasy. Ale też dziwnym trafem w TV normalnie leciało anime typu Slayers, Soul Hunter, nie mówiąc już o DBZ
Wydawało by się że ciężko o taką egzotykę a to na normalu za dnia puszczali, chyba nawet więcej było anime niż zachodnich kreskówek
@kinasato: Woke to nie jedyny problem w kwestii Marvela, tam było sporo innych problemów które się nawarstwiały latami (sklepy z komiksami xDD fatalny swego czasu dostęp online xD wieczne "restarty" i męczenie multiwersami xD) i były ignorowane aż w końcu pękło. ale tu chyba @bastek66 mógłby się wypowiedzieć bo ja to raczej ignorant w tej kwestii.

@onepnch Generalnie to było tak że stacje dostawały w zasadzie "paczki" z serialami od francuzików