Wpis z mikrobloga

Jezdziłem na nowych Toyo Celcius AS2 i byłem zadowolony. Wiadomo, ze głośne ale w blocie posniegowym podczas zmiany pasa na autostradzie czy S'kach było stabilnie, wrecz bez roznicy w porownaniu do zimówki. Nie wiem jak latem bo jezdzilem tym autem w grudniu.

U siebie zawsze mam komplet na lato i na zimę. Wożąc rodzinę bardzo dbam o kontakt z asfaltem ( ͡ ͜ʖ ͡)
@ShortyLookMean: Tutaj w grę wchodzi bezpieczeństwo (na swoim może Ci nie zależeć ale nie jesteś sam w ruchu drogowym) i od tych kompromisów czasem może zależeć czyjeś życie więc tak - najlepiej na nie nigdy nie iść. No ale w kraju gdzie w dalszym ciągu znakomita część ludzi jeździ na najtańszych chińczykach, oponach które pamiętają jeszcze poprzedni wiek czy po prostu na letnich w zimie ciężko oczekiwać wyobraźni i świadomości jak
@xxx_XXX_xxx serio? Zimowe w lecie to miękną jak guma balonowa i zużywają sie momentalnie. Serio oszczędzasz na jedynym elemencie, który łączy nawierzchnie z twoim autem?
@Euphor: serio.
Nie widzę szybszego zużycia, gumy nie piszczą nawet przy wysokich temperaturach i jeżdżę tak od 10 lat i miałem kilka wymagających sytuacji.

Za dużo sobie myślicie że opony uratują życie. Dobre zimowe opony są lepsze od słabych letnich.
@xxx_XXX_xxx To co cie uratuje jeśli nie opony? Twoje wozidła na drodze trzymają 4 kawałki gumy mniej więcej o wymiarach kartki papieru - to nie przemawia do twojej wyobraźni?
@Euphor: przede wszystkim rozwaga i skupienie. Jak będziesz #!$%@?ć to nie licz na opony.
W latach 90 nie było takich opon a na pewno nie było tak że wszedłeś do sklepu i kupiłeś komplet nowych zimówek Pirelli.
A jednak się jeździło. I to nie maluchem.
Żadne opony nie zastąpią zdrowego rozsądku.
@xxx_XXX_xxx ale ja o zupie a ty o dupie. Rozsadek cie nie trzyma na drodze tylko opony, nie badz dusigroszem tylko kup normalne opony letnie albo wielosezony i nie narażaj innych.