Czy kupno samochodu elektrycznego to "finansowe samobójstwo" ze względu na utratę wartości?
Czy oszczędności z eksploatacji nie są za małe żeby pokryć utratę wartości? Nie jestem ekspertem, wręcz jestem słaby w finansowej domenie i tak się zastanawiam czy moje myślenie jest prawidłowe? Na cenę EV w głównej mierze składa się bateria.. baterie będą tanieć... produkcja rośnie. Baterie ciągle są drogie... EV są drogie... rynek może szybko się nasycić... co zmusi producentów do dalszego cięcia cen. Tesla ma olbrzymi zapas co do cięcia cen... ich samochód jest mega prosty, dopracowany... produkcja wyskalowana... Jak zetną ceny to nikt nie kupi czegoś innego (gorszego, używanego) niż Tesla w wyższej cenie... Jakikolwiek postęp w bateriach Tesli (pojemność, ładowanie itp)... przy zachowaniu ceny... to będzie katastrofa dla każdego innego producenta... Ogólnie jest duży potencjał w dziedzinie do postępu... co sprawi, że używane modele będą tracić sporo na wartość.. W spaliniaku wszystko "zostało powiedziane"... zbliża się zakaz rejestracji więc cena może nie spadać nawet tak jak kiedyś. Podejrzewam nawet, że Tesla mogłaby wykończy finansowo obecnie wszystkich innych producentów ale wiedzą, że nie są w stanie solo zaspokoić popytu.
@mateusz-bogacki: chińskie elektryki nie mają jakości czegoś z zachodu... oprogramowanie, jakość materiałów jest tragiczna... może kiedyś się poprawią ale na razie to, nieudolne podróbki moim zdaniem.
@FX_Zus: Czyli wg Ciebie EV powinny zginąć bo zbyt szybko się poprawia technologia w nowych, co przekłada się na słabe ceny za używane? A spalinówki FTW, bo tam już nie ma co się rozwinąć? xD
Taka jest kolej rzeczy, jak się jakaś technologia szybko rozwija to, to jej wcześniejsze iteracje szybciej tanieją. Jesteś w błędzie jeżeli myślisz, że większość osób myśli jaki samochód kupić aby utrzymał jak największą wartość przy odsprzedaży.
@gonzo91: nie mówię, że mając zginąć... mówię, że nie ma sensu ich teraz kupować ( ͡°͜ʖ͡°) Pewnie można wziąć w leasing i nie stracić zbyt wiele ale nie znam się na tym więc się nie wypowiem. A gdzieś słyszałem, że duża skala leasingu tym bardziej obniża cenę używanych EV (zgubiłem źródło więc nie wiem czy to prawda). No większość osób na pewno nie. Ale posłuchaj
@FX_Zus to zależy kiedy kupiłeś, koniec 2022 było najgorzej. 50tys w plecy mam na Y Performance nie licząc utraty z powodu eksploatacji. Natomiast na X kupionym we wrześniu 2023 mam 50tys do przodu
@gonzo91: jaką masz gwarancję, że taka sytuacja się nie powtórzy... ja bym powiedział nawet, że jest duże prawdopodobieństwo, że tak się stanie. Teraz zdaje się dopłaty w Niemczech poszły... Tesla pewnie jeszcze ma sporty "zapas", ciekawe co zrobią żeby utrzymać sprzedaż... to był zdaje się ich największy rynek w Europie. Tak czy siak muszą sprzedawać mają olbrzymie fabryki które gdy nie są na chodzie spalają hajs jak szalone... Ale z drugiej
większość osób myśli jaki samochód kupić aby utrzymał jak największą wartość przy odsprzedaży. A nawet jak myślą, to szklanej kuli nie mają.
Ponad połowa kupowanych dzisiaj samochodów na świecie jest na finance
Niekoniecznie wybierają żeby miał jak największą wartość (bo gdyby tak było, to nie miałyby dużej wartości) ale jest to istotny element, który sprawia czy kogoś stać na auto czy nie
@FX_Zus: Nie masz gwarancji, że taka sytuacja z obniżkami się nie powtórzy.
W chinach klient się wstrzymywał z zakupem. To od początku listopada tesla zaczęła podnosić ceny co tydzień. Efekt? Rekordowy grudzień jeżeli chodzi o sprzedaż.
@FX_Zus w drugiej połowie 2023 zmniejszyli produkcję X/S bo już im nie schodziły. Ta wrześniowa promocja była właśnie żeby wyprzedać ogromne inventory. Poprostu nie ma tylu chętnych na auta za pół miliona zł. Może gdyby to było auto idealne to jeszcze udałoby się sprzedać całą możliwa produkcję, no ale nie jest, jest zajebiste ale nie idealne. Chyba już nie da się zmniejszyć ceny produkcji dlatego zmniejszyli produkcję żeby sobie nie szkodzić nadprodukcją.
@FX_Zus: odp: kto ma cokolwiek oleju w głowie (użytkownicy elektryków raczej zbyt wiele go nie maja) bierze leasing z ratą balonową, de facto wynajmując elektryka i nie wykupując go na koniec. Kto sobie zostawia trupa, ten musi nim jeździć do usranej śmierci, swojej lub swojego resorka.
@mateusz-bogacki: Z "chińskimi elektrykami" jest jak z chińskimi telefonami. Fajne i całkiem tanie tylko słabo wspierane oprogramowanie skreśla je z mojego pola zainteresowań. Dlatego z grymasem niezadowolenia trzymam się iPhonów. Bo wiem że jak kupię nawet zwykły model za srogie 2.5k to wsparcie nadal będzie przez kolejnych 5 lat.
Czy oszczędności z eksploatacji nie są za małe żeby pokryć utratę wartości?
Nie jestem ekspertem, wręcz jestem słaby w finansowej domenie i tak się zastanawiam czy moje myślenie jest prawidłowe?
Na cenę EV w głównej mierze składa się bateria.. baterie będą tanieć... produkcja rośnie.
Baterie ciągle są drogie... EV są drogie... rynek może szybko się nasycić... co zmusi producentów do dalszego cięcia cen.
Tesla ma olbrzymi zapas co do cięcia cen... ich samochód jest mega prosty, dopracowany... produkcja wyskalowana...
Jak zetną ceny to nikt nie kupi czegoś innego (gorszego, używanego) niż Tesla w wyższej cenie...
Jakikolwiek postęp w bateriach Tesli (pojemność, ładowanie itp)... przy zachowaniu ceny... to będzie katastrofa dla każdego innego producenta...
Ogólnie jest duży potencjał w dziedzinie do postępu... co sprawi, że używane modele będą tracić sporo na wartość..
W spaliniaku wszystko "zostało powiedziane"... zbliża się zakaz rejestracji więc cena może nie spadać nawet tak jak kiedyś.
Podejrzewam nawet, że Tesla mogłaby wykończy finansowo obecnie wszystkich innych producentów ale wiedzą, że nie są w stanie solo zaspokoić popytu.
#samochodyelektryczne #motoryzacja #samochody #tesla #finanse
Przecież już ceny spadają. A dopiero początek stycznia.
No mają wszystko a od 2017 nie zrobili nowego auta (pomijam ct). Model 2 miał być już w zeszłym roku
A spalinówki FTW, bo tam już nie ma co się rozwinąć? xD
Taka jest kolej rzeczy, jak się jakaś technologia szybko rozwija to, to jej wcześniejsze iteracje szybciej tanieją. Jesteś w błędzie jeżeli myślisz, że większość osób myśli jaki samochód kupić aby utrzymał jak największą wartość przy odsprzedaży.
Kiedyś sytuacja się bardziej ustabilizuje. Na rynku spalinówek nie było takiej sytuacji nigdy.
Niekoniecznie wybierają żeby miał jak największą wartość (bo gdyby tak było, to nie miałyby dużej wartości) ale jest to istotny element, który sprawia czy kogoś stać na auto czy nie
W chinach klient się wstrzymywał z zakupem. To od początku listopada tesla zaczęła podnosić ceny co tydzień. Efekt? Rekordowy grudzień jeżeli chodzi o sprzedaż.