Wpis z mikrobloga

Interesujące jest to jak ludzie z karierą medialną świetnie się sprawdzają w polityce. Reagan który był aktorem, Trump który bardzo często występował w telewizji i prowadził nawet własny program telewizyjny, Zełenski, który był komikiem, a obecnie u nas Hołownia, czy Braun. Niekoniecznie chodzi tu o to, że występowanie w telewizji daje jakąś wiedzę jak sprawnie rządzić krajem, co raczej pokazuje, że praca polityka w opiera się głównie na robieniu dobrego show. W końcu czym innym była akcja z gaśnicą jak nie pewną formą inscenizacji przed kamerami. Nawet taki Hitler był znany przede wszystkim ze swojego talentu oratorskiego. Goebbels i Speer natomiast wiedzieli jak zbudować w okół niego odpowiednią otoczkę by ludzie łatwo dali się porwać ideologi nazistowskiej. Przypomina mi to zawsze jak słuszne były idee Guy'a Deborda, który głosił, że żyjemy w społeczeństwie spektaklu. Ludzi nie tyle interesuje rzeczywistość co bardziej wolą się porwać chwytliwej akcji propagandowej. Dlatego coraz bardziej przekonuje mnie, że polityka współczesna nie opiera się na rządzeniu co tworzeniu jak najbardziej wiarygodnych spektakli w które ludzie są wstanie uwierzyć. Na głębszym poziomie ideologicznym chodzi też o tworzenie pewnego mitu jakby to ujął Sorel. Jak coś, nie oskarżam tu jakieś konkretnej opcji politycznej bo każda strona to robi. Po prostu mówię pewne swoje spostrzeżenia.

#filozofia #polityka #przemyslenia #revoltagainsthemodernworld
Al-3_x - Interesujące jest to jak ludzie z karierą medialną świetnie się sprawdzają w...

źródło: grgr

Pobierz
  • 26
@Al-3_x kolejny kamyczek do ogródka o nazwie "demokracja jest kiepska i pełna wad".
Byle showman zrobi przedstawienie i zgarnia władzę.
Obecne zainteresowanie obradami sejmu nie znaczy wcale, że ludzi nagle zaczęło interesować co się dzieje w polityce. Ludzie liczą na to, że politycy pisu będą personalnie poniżani.
@kartofel: Oh to nie tak, że dyktatura jest wolna od inscenizacji. Putin co kilka lat też się bawi w wybory, które nie tyle mają wyrażać wolę ludu co legitymizować jego władze. To samo dzieje się w innych dyktaturach.
@Al-3_x: bardzo fajnie to jest pokazane w warhammer 40k. Gdzie gosciu im mowi, ze nie ma zadnych bogow i ze maja sie kierowac nauka i dobrem ludzkosci, pyk robia z niego boga.
@Al-3_x słusznie, ale tam przynajmniej masz postawioną sprawę jasno.
Żeby nie było, że tęsknie za jakimś świrem u władzy. Demokracja mimo swych wad jest najlepszym co nas spotkało. Chociaz prawa wyborcze powinny być przywilejem a nie prawem dla każdego.
@qusqui21: Ludzie zawsze znajdą sobie jakiś bogów. W ZSRR i krajach faszystowskich Stalin czy Hitler byli traktowani prawie jak bogowie. Właściwie to nawet powstała potem religia ezoterycznego hitleryzmu.
Ludzie zawsze znajdą sobie jakiś bogów. W ZSRR i krajach faszystowskich Stalin czy Hitler byli traktowani prawie jak bogowie. Właściwie to nawet powstała potem religia ezoterycznego hitleryzmu.


@Al-3_x: ta, tez do tych wnioskow doszedlem. tylko, ze teraz mizantropem jestem.
@Al-3_x merytokracja brzmi nieźle. Ale kto będzie decydować o tym kto ma rządzić? IMO spore pole do nadużyć.
Fajnie bylo by dać prawa wyborcze tylko pracującym o IQ >= 100, może 110. Mialbyś władzę w rękach ludzi ktorzy faktycznie utrzymują państwo.
@kartofel: No to też nie jest takie głupie co proponujesz, ale trochę za bardzo przywiązujesz wagę do inteligencji moim zdaniem. Też kiedyś popełniłem ten błąd, ale nauczyłem się, że IQ =/= mądrość. Też sam charakter jest dość istotny.
@Al-3_x masz rację, że iq to nie mądrość. Ale mądrości nie zmierzysz w tak łatwy i jednoznaczny sposób jak iq. Są zresztą rożne rodzaje inteligencji ale nie wdawajmy się w niuanse. Wydaje mi się, że mój pomysł jest dość uczciwy. Iq = 100 ma dosłownie przecietna osoba. Inteligencja pozwoli w jakiś w miarę sensowny sposób "bronić" się przed nachalną propagandą i chamskim teatrem polityków. Próg jest jednoczesnie na tyle nisko ustawiony, że
@qusqui21: Ah Ostatni Mesjasz. Czytałem go kilka lat temu. Nawet dobrze było go sobie przypomnieć. Ogólnie to wydaje mi się, że odpowiedzią na tego typu filozofie jest jedynie samobójstwo już. Jeśli nie to chyba po prostu należy dążyć do tego żeby życie było przynajmniej bardziej znośne do czasu aż koniec i tak nadejdzie.