Aktywne Wpisy
Odwiertnik +126
Hirosy trójeczka jedzonko wódeczka, czego chcieć więcej
kamil150794 +63
Dziś mija 10 lat neetowania
Nie przepracowałem ani jednego dnia i nie mam takiego zamiaru, bo...
Nie miałem życia takiego jak inni.
Przez większość podstawówki i gimnazjum musiałem siedzieć w ławce z osobami, które do dziś nie umieją pisać, ani czytać.
Dużo nie chciałem. Nie marudziłem, że nie mam matki dyrektorki, prawniczki czy lekarki. Chciałem tylko nie być traktowany przez otoczenie jak genetyczne gówno. Czy to tak wiele? Najwidoczniej.
#przegryw #neet ##!$%@?
Nie przepracowałem ani jednego dnia i nie mam takiego zamiaru, bo...
Nie miałem życia takiego jak inni.
Przez większość podstawówki i gimnazjum musiałem siedzieć w ławce z osobami, które do dziś nie umieją pisać, ani czytać.
Dużo nie chciałem. Nie marudziłem, że nie mam matki dyrektorki, prawniczki czy lekarki. Chciałem tylko nie być traktowany przez otoczenie jak genetyczne gówno. Czy to tak wiele? Najwidoczniej.
#przegryw #neet ##!$%@?
Mianowicie, sytuacja jest taka:
Moi rodzice wymyślili że kupią mieszkanie moje siostrze. Siostra ma 35 lat, jest sama, mieszka w dużym mieście. Mieszkanie, jak wiadomo, w dużym mieście kosztuje mały majątek tj ok 700 tys. Rodzice mają jeszcze mnie i brata. My oboje mamy rodziny i mamy kupione swoje mieszkania na które sobie zapracowaliśmy i kupiliśmy (ja wspólnie z mężem - brat z żoną). Mi rodzice dołożyli 100k na wykończenie mojego (i męża) mieszkania.
I teraz ich plan jest taki że jej kupią mieszkanie. Ona będzie musiała sobie dopłacić do niego (zarabia zawrotne 5k na rękę więc nie wiem jaki kredyt i czy w ogóle dostanie). Ja dostanę „większą” część mieszkania moich rodziców (jest warte pewnie z 800 tys) mój brat mniejsza część mieszkania i działkę. Tak żeby mniej więcej każdy miał po równo. Ale wiadomix że rozdzielanie ich mieszkania to nie jest majątek który ja mogę sobie swobodnie jutro sprzedać czy nawet za rok ;) bo oni tam mieszkają (i mam nadzieję że jeszcze z 20 lat pomieszkają;)
No i teraz ja się trochę wkurzam, bo ona dostanie mieszkanie teraz i to będzie jej majątek którym będzie mogła od razu dysponować itp. Zresztą będzie mieć niemałe mieszkanie tylko dla siebie co uważam za mega luksus (my z mężem 60metrow na rodzinę 2+2 ona ma mieć 40m). Czy słusznie się wkurzam i irytuje? Czy przesadzam i niech sobie robią co chcą i w ogóle to o co mi chodzi?
#nieruchomosci #mieszkanie #rodzina #kiciochpyta
@highwaytohell: zależy ile macie lat, ale jak niewielka różnica wieku to co do zasady każde z dzieci dostaje po równo, przynajmniej w moim otoczeniu. Chyba, że rodzice widzą, że siostra jest mało zaradna (35 lat, brak mieszkania w 2024 r. po możliwości bk2% w 2023...) i że w przeciwnym razie będzie mieć cienko w życiu, a reszta dzieci sobie poradzi.
Z postu wynika także, że nie jesteś upośledzona fizycznie czy intelektualnie aby w Twoim wieku należała Ci się jakieś specjalne wsparcie od rodziców.
Jak będziesz spadkobiercą to darowizny się zliczają więc jeżeli nie przetrwonią majątku, to siostra może w zasadzie nic nie dziedziczyć
„Mniej sprawna” siostra (jak to ładnie ująłeś xD) zawsze miała wyjebongo na swoje własne mieszkanie - nie oszczędzała jakoś specjalnie, nie zainteresowała się nigdy ile by ją kosztował kredyt, ogólnie uważała że mieszkanie - a po co to komu.
Druga sprawa - nikt nie ma nic przepisane, to są takie plany ;) a dobrze wiemy jak to jest z