Wpis z mikrobloga

Dlaczego wf w szkole jest obowiązkowy?

Często się mówi, że po to żeby dzieci się ruszały i nie były grube, ale zadajemy sobie pytanie: czy znacie choć jednego grubasa, który schudnal chociaż kilogram na wf? Bo ja nie znam, każdy grubas z roku na rok był coraz grubszy pomimo wfu, głównie z tego powodu, że nikt do cholerny nie schudnie robiąc 3 kółka dookoła hali i staniu przez 30 minut w jednym miejscu podczas kiedy klasowe try hardy prowadzą grę na śmierć i życie.

I tu właśnie wchodzi największy problem wfu czyli klasowe try hardy.

Chyba większość się ze mną zgodzi, że wf to byla najbardziej toksyczna lekcja głównie przez klasowych try hardow, którzy grali jakby przegrana oznaczała śmierć.

Do dziś pamiętam jak w gimnazjum przez tydzień miałem ostra spine z klasowym oskarkami bo pan wuefista stwierdził, że danie najgorszego gracza w siatkowke do teamu samych tryhardow sportofcuf to dobry pomysł.

To właśnie lekcjach wfu zazwyczaj zaczyna się zjawisko gnębienia innych dzieci, którzy nie są tak samo sprawni fizycznie. Na lekcjach wfu też dzieci często popadają w kompleksy, czują się odrzuceni przez rówieśników i wyzywani, bo nie potrafią odbić piłki. Też w 90% przypadków jak dochodziło do bojek między uczniami to było to w szatniach na wfie

Podsumowując: lekcje wfu powinny być zlikwidowane, nie pomagają one dzieciom schudnąć czy zachować zdrowie, jest to siedlisko patologii, która mocno przyczynia się do gnębienia, wpędza słabszych fizycznie w kompleksy i wystawia na pośmiewisko rówieśników.

#szkola #przegryw #przemyslenia
  • 68
wf nie służy temu aby gruby schudł, a temu aby zaszczepić w młodym człowieku pasję do sportu, wyrobić dobre nawyki, zainteresować zdrowym trybem życia.


@Kremufka2137: takie cos to moze zrobic WF na studiach, kiedy mozna sobie wybrac co sie chce, ja np zaliczalem turystyka piesza, fajowa sprawa - ten na nizszych etapach edukacji w praktyce zaszczepial niechec do ruchu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Amicia: Pamiętam jak w 3 Liceum. w środę 3 ostatnie lekcje to było wf wf angielski xd
to była zwykła klasa bez żadnego profilu. przez cały ii semestr nigdy nie byłem na tych 3 ostatnich lekcjach. z angielskiego groziło mi nie klasyfikowanie za frekwencje, a że angielski umiałem nieźle to jak inni się uczyli do matury to ja pisałem to zaległe sprawdziany. nie musiałem się uczyć do angielskiego, więc na luziku.
@Amicia: Mimo, że lubiłem wf i należałem do raczej uzdolnionych sportowo guwniakow, to tez zawsze uważałem tryhardow za największe pety, które faktycznie wjeżdżały często ludziom na psyche
@Amicia: w moim przypadku - za gówniarza -późne lata 90-te, WF prowadziła spasiona słonica o niemiecko brzmiącym nazwisku.
Nigdy nie pokazała żadnego ćwiczenia, za to była tak strasznie wredna jakby była za karę na swoim stanowisku. Z perspektywy dorosłego człowieka podchodziłoby to spokojnie pod mobbing/znęcanie. Komentowanie wyglądu (!) i osiągów 10-12 latków, spoufalanie się z pupilkami, oczywiście też (jakby nie było) wyznawczyni papieża-Polaka, bo szkoła była już wtedy jego imienia.
Srał
W latach 90. nie było czegoś takiego, jak "Oskarki". Były regularne dresy wychowujące się na ulicy, często z jakimś starszym bratem patusem albo nawet gangusem - wzorem do naśladowania - i wiecznie nieobecnym, pijanym i agresywnym tatką. (takie czasy). Dla takiego, na WFie nie chodziło o sport, tylko o pokazanie, że jest największym przekozakiem na dzielni. Lekcje WF były tym samym patologią i stratą czasu.

Dziś to pewnie jest lajcik, dresiarstwo i
@DryfWiatrowZachodnich: tak jak zapisałem zaraz poniżej tego co zacytowałeś - nie podważam tego, przeciwnie, absolutnie się zgadzam, z resztą wiem po sobie, sam jestem osobą w której zaszczepił niechęć do sportu. Z końcem szkoły podstawowej, gdzie w okolicach 5 klasy chyba zacząłem mieć problemy ze stawami które stały się u mnie kartą pułapką - nie ćwiczyłem już do końca swojej edukacji, czyli do końca szkoły średniej (na studiach wf-u nie miałem,
@Amicia: Zgadzam się, ja z moją astmą byłam gnębiona nie tylko przez dzieciaki, ale też przez wfistów. Przez to od gimnazjum do końca szkoły, załatwiałam sobie zwolnienia. Przez jakieś 10 lat nie miałam dosłownie żadnej aktywności fizycznej, bo trochę czasu od skończenia szkoły musiało minąć żebym się przekonała do sportu.
@Amicia: wf to gooowno, jak jakis grubas zostanie zmuszony przez wfiste zeby pobiegac czy cos a on teog nie chce to naturalnie będzie chciał on odreagować stres jedząc albo pijąć coś śmieciowego, nie nawidziłem wfu, najgorsza lekcja, na szczescie prawie nigdy sie nie przebierałem i grałem w pingla
moje doświadczenie jest nietypowe, bo mi wuef uratował trochę życie. jako 8-latek byłem klasowym anemikiem i idealnym kandydatem żeby za parę stać się klasową ofiarą, potem z dnia na dzień pod wpływem jakiegoś meczu reprezentacji Polski złapałem zajawkę na piłkę nożną, zacząłem bardzo dużo w nią grać, sam ćwiczyć, i mega się podciągnąłem zarówno pod kątem tego sportu, jak i ogólnej sprawności. więc choć nigdy gen lamusa mnie nie opuścił, to grupa
dresiarstwo i patola praktycznie zanikły, co najwyżej jakiś bogaty sebek się spruje, ale lepa na ryj go wyleczy szybko, bo już nie te czasy po prostu, żeby dzieciak był


@Yuri_Yslin: to prawda dobrze to opisujesz, a powyżej takie moje względne success story leszcza, który nie dał sobie wejść na głowę:P
@jesieniarz: No tak, jakiś wyrośnięty bananowy chłopiec z dobrego domu raczej szybko się przestraszy przemocy. Dawnych dresów już nie ma i stare struktury "reputacji" wśród dzieciaków nie istnieją. Poza tym byłeś naprawdę dobry w sporcie, więc na start miałeś respekt.

Kiedyś było tak, że jak już zostałeś sklasyfikowany jako lamus, to nici po nieustępliwości, bo taki ziomek wychowany na ulicy bez ojca i w oparach alkoholu i patologii w domu staciłby
Podsumowując: lekcje wfu powinny być zlikwidowane, nie pomagają one dzieciom schudnąć czy zachować zdrowie, jest to siedlisko patologii, która mocno przyczynia się do gnębienia, wpędza słabszych fizycznie w kompleksy i wystawia na pośmiewisko rówieśników.


@Amicia: Zgadzam sie ze wszystkim oprócz z ostatnim zdaniem, wf powinien byc w szkolach bo ruch to zdrowie tyle ze w roznych formach lub zeby byl jakis wybor w wyborze gier zespolowych/ćwiczeń i takie tam, powinno to
@Amicia: 12 lat "wychowania fizycznego", a uczeń nie potrafi zrobić podstawowych ćwiczeń typu przysiad ze sztangą (nie tylko dla #mirkokoksy, ale jako podstawowy ruch ludzkiego ciała), nie wie jak poprawnie ćwiczyć mobilność, rozciągać się, jakie są podstawowe zakresy ruchu, które powinien mieć itd. Śmiech na sali.