Wpis z mikrobloga

@co_to_za_zycie: zmienić projekt, jak to nie pomoże, to zmienić firmę.
Kupić działkę i zapieprzać z kosiarką czy tam odśnieżyć podjazd, zgrabić liście etc.- ogólnie typowo prolska robota żeby łeb wypoczął i abyś jedyne na czym się skupiał, to czy równo grabisz/kosisz/odśnieżasz cokolwiek.
Jak nie męczy cię jazda autem, to jedź gdzieś byle gdzie przed siebie- wracając do domu wybierz dłuższą drogę. Jak jedziesz wieczorem wybierz się na eskę/autostradę i daj po garach przy pustej trasie.
Zrób sobie "dzień dla siebie" - zero pracy, tylko przyjemności, koniecznie w tygodniu a nie w weekend z masami bolaka w każdym miejscu - masz mieć to poczucie, że korzystasz z zalet swojej branży i tak jak inni garują w biurach, tak ty sobie łazisz po mieście. Jedziesz gdzie chcesz na zakupy rozwalić trochę kasy (no wiadomo że w granicach jakiegoś rozsądku, żeby potem poczucie winy cię nie zjadło na koniec dnia), potem do fajnej knajpy, ale takiej dopakowanej designerskiej a nie sieciówki czy kolejnej pizzeri/kebsa/staropolskiej, próbuj nowe smaki. Wieczorem kino czy giereczki - tak, na kompie, ale bez nawet klikania w pracowe rzeczy, tak żebyś się skupił na grze, a nie robocie.
Mi to pomaga się wyluzować i nie myśleć
  • Odpowiedz
@Cachorro: a czy ja napisałem "po godzinach"? z tego co napisałem wynika coś odwrotnego, ale fakt, czytanie ze zrozumieniem jest dość powszechnie stanowi problem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@evolved: "zawsze można krócej, a w międzyczasie probić coś dla siebie."

Czyli po godzinach. Bo możesz w tym czasie wyjść na dwór, spędzić czas z rodziną... Cokolwiek zamiast dalej tracić życie przed kompem ;)
No ale co kto lubi. Kiedyś też siedziałem non stop przed kompem i mi spoko było. Dziś nie potrafię
  • Odpowiedz