Wpis z mikrobloga

Często słyszę narzekanie, że laskom trzeba wszystko stawiać. Zastanawia mnie skąd biorą się tak różne doświadczenia, bo u mnie było przeważnie wręcz przeciwnie. W sensie nie neguję, że tak trafiliście, ale zastanawia mnie skąd te różnice bo u mnie w 70-80% przypadkach tak nie było. Umawiałem się z Polkami i Ukrainkami, głównie duże miasta, najczęściej studentki i pracujące kobietki. Dziewczyny chciały za siebie płacić nawet jak proponowałem, że ja zapłacę albo proponowały, że "ok zapłać za to, ja za tamto". Raz miałem śmieszną akcję, spotkałem się z raczej biedną studentką i ona koniecznie chciała za siebie zapłacić, co zresztą zrobiła, spotkanie się mocno przedłużyło i potem ona chciała wrócić taksówką, ale okazało się, że nie ma już kasy przy sobie XD i było jej bardzo głupio prosić o pieniądze na tą taksówkę. Zarzekała się, że potem odda, no i rzeczywiście oddała. Zapadła mi w pamięć ta akcja i było to całkiem miłe.

#zwiazki
  • 7
@proton_ bo typowy wykopek szuka baby z tindera. Zawsze staram się dawać choćby połowę, a jak mnie nie stać to gotuje obiad, jeśli on no zapłacił za kolację itp. Dla mnie wstydem jest że nie było by mnie stać za własne żarcie. Ok jak on nalega to super, ale potem ja płacę lub gotuje. Nie wyobrażam sobie żeby typ za mnie ciągle płacił.... Co ja jestem? Niepełnosprawna? Xd nie słuchaj wykopków, to
@proton_ @Jagoo: @szzzzzz Przecież teraz z 70-90% poznaje się w necie, a te roszczeniowe podejście to logiczne, że uroki Tindera i te sprawy. Jeśli o mnie chodzi to 50/50. Połowa płaciła za siebie (albo nawet mi robiła jakieś prezenty), a za resztę 100% ja. Nie robiłem jednak z tego powodu jakiegoś problemu bo to ja je zapraszałem i chciałem im sprawić przyjemność. Jakbym czuł się wykorzystany to bym na pewno im