Dzisiaj przeniesiemy się do województwa opolskiego. Stoi tu w Łące Prudnickiej zabytkowy zamek, który został wzniesiony w XV w. jako siedziba Piastów opolskich. W 1953 r. cały obiekt przejęła stadnina koni w Prudniku. W latach 80. XX w. w zamku mieścił się jeszcze hotel. Od tamtej pory obiekt z roku na rok zaczął popadać w coraz większą ruinę. Pierwszy właściciel kupił zabytek od stadniny koni jeszcze na początku lat 90., ale nie spłacał należności rozłożonej na raty. Zamek w związku z tym został ponownie wystawiony na sprzedaż za 250 tys. zł i został kupiony przez przedsiębiorcę z Zakopanego. Właściciel zadeklarował, że zmieni go w zespół hotelowo-konferencyjny. Niestety do dzisiaj niewiele z tych planów doszło do skutku. Właściciel po zakupie zamku nie przeprowadził w nim żadnych konkretnych prac konserwatorskich ani zabezpieczających.
Od wielu lat Wojewódzki Konserwator Zabytków podejmuje administracyjne działania, aby zmusić właściciela zamku do wykonania niezbędnych prac zabezpieczających. Niestety bezskutecznie, ponieważ właściciel nie przejawia zainteresowania swoją nieruchomością, ignorując konserwatorskie zalecenia. Już od samego początku po zakupie obiektu przez przedsiębiorcę, zaczęły się problemy. Konserwator nie był w nawet w stanie przeprowadzić formalnej kontroli zabytku. Inspekcja może być bowiem przeprowadzona tylko w obecności właściciela lub jego przedstawiciela. Gmina Prudnik także wielokrotnie wysyłała pisma, uruchamiała procedury prawne i skarbowe, w celu uzyskania pieniędzy od właściciela na remont zabytku, ale wszystko to bez żadnego skutku. Najprawdopodobniej przedsiębiorca wyjechał z kraju i mieszka w Stanach Zjednoczonych.
Dziś budowla stoi opuszczona, stając się coraz większą ruiną i przedstawia smutny widok, mimo że zachowały się wszystkie zamkowe skrzydła oraz wieże. Z braku prac zabezpieczających zawaliły się stropy i przez dziurawe dachy woda leje się do środka. Obiekt w dalszym ciągu niszczeje i miejmy nadzieję, że doczeka lepszych czasów.
@nightmeen: muszę napisać, że twoje wpisy na blogu robią mi dzień, bo siedząc non stop za granicą fajnie jest poczytać trochę o nietypowych miejscach w Polsce.
@nightmeen: szkoda, że własciciel sie zachowuje w ten sposób, bo całkiem ładny budynek prawdopodonie za jakiś czas będzie nadawał się tylko i wyłącznie do rozbiórki. A tak to byłaby mała lokalna atrakcja
Zbiornik Racibórz Dolny, różnica dwóch dni. Jutro zapowiada się kluczowy dzień, aktualnie ciężko tam dojechać na rowerze. Jutro prawdopodobnie również tam będę i zrobię kolejne zdjęcie. #powodz #raciborz #zbiornik #opole #wroclaw #kedzierzynkozle
Od wielu lat Wojewódzki Konserwator Zabytków podejmuje administracyjne działania, aby zmusić właściciela zamku do wykonania niezbędnych prac zabezpieczających. Niestety bezskutecznie, ponieważ właściciel nie przejawia zainteresowania swoją nieruchomością, ignorując konserwatorskie zalecenia. Już od samego początku po zakupie obiektu przez przedsiębiorcę, zaczęły się problemy. Konserwator nie był w nawet w stanie przeprowadzić formalnej kontroli zabytku. Inspekcja może być bowiem przeprowadzona tylko w obecności właściciela lub jego przedstawiciela. Gmina Prudnik także wielokrotnie wysyłała pisma, uruchamiała procedury prawne i skarbowe, w celu uzyskania pieniędzy od właściciela na remont zabytku, ale wszystko to bez żadnego skutku. Najprawdopodobniej przedsiębiorca wyjechał z kraju i mieszka w Stanach Zjednoczonych.
Dziś budowla stoi opuszczona, stając się coraz większą ruiną i przedstawia smutny widok, mimo że zachowały się wszystkie zamkowe skrzydła oraz wieże. Z braku prac zabezpieczających zawaliły się stropy i przez dziurawe dachy woda leje się do środka. Obiekt w dalszym ciągu niszczeje i miejmy nadzieję, że doczeka lepszych czasów.
Link do znaleziska tradycyjnie znajduje się Tutaj
Zainteresowanych moimi znaleziskami wołam w komentarzach.
Zapraszam do obserwowania mojego tagu #szaryburekfoto pod którym wrzucam zdjęcia z miejsc opuszczonych.
Mój blog / Fanpage / Instagram / Patronite
#fotografia #opuszczone #polska #ciekawostki #historia #podrozujzwykopem
@nightmeen: Albo mieszka w sąsiedniej gminie, gdzie nie są w stanie dotrzeć urzędowe pisma.