Wpis z mikrobloga

@barman84: Istnienie dziecka dwóch osób z klasy średniej niższej (syn fryzjerki i mechanika samochodowego) po pójściu w ślady rodziców i zostaniu np. hydraulikiem będzie w interesie państwa, jednocześnie in vitro znacząco nadszarpnie budżet tej rodziny.
czemu zakładamy że nikt by nie zapłacił za in vitro z własnej kieszeni? Nikogo z tych ludzi nie stać na 12k za in vitro?


@tallman: niech płaci za nieudane próby a jak siądzie to dostaje zwrot..
tak czy siak gówno z tego planu wyjdzie, bo in vitro to jedna rzecz a chęć posiadania dzieci to kolejna, która maleje
niby dlaczego? Raczej jakieś fajnopatusy których niestac wydać na dziecko tyle co jakis gruz 20 letni z 4 kółkami

@ziemba1: ale wiesz że kwalifikacja do invitro to jest długi proces, poprzedzony sporą ilością badań i innych prób? „Fajnopatusy” raczej nie będą mieć tyle samozaparcia żeby w to brnąć