✨️ Obserwuj #mirkoanonim Mirki, wygrałem, czy przegrałem swoją decyzją?
Mianowicie. Mam już prawie 30 lat i cisnąłem się dotychcas na 30-40m2. Samemu jeszcze ok, ale jak kogoś miałem, to ciężkie to było, każdy potrzebuje oddechu.
No i tym się kierowałem szukając mieszkania dla siebie. Chciałem koło 50m2, ale mieszkanie, które bardzo mi się spodobało (widok z okna, najwyższe piętro, ekspozycja południowo wschodnia) miało 60m2 (Stwierdziłem, że jeśli muszę mieszkać w tym mieszkaniu około 10 lat, to chciałbym, żeby nie była to klitka). No i je na początku roku zarezerwowałem z płatnością przy odbiorze, czyli teraz w grudniu. Udało mi się wziąć na nie bk2%. Teraz bank je wycenił na 70 tysięcy więcej, a w budynkach obok fliperzy wystawiają też mieszkania za 120-130tys więcej. Może nie aż o tyle, ale coś tam więcej jest warte pewnie.
To gdzie problem? Wziąłem max kredytu, czyli 500k (plus musiałem dać w styczniu 20% żeby mi je rok przetrzymal), ale w tym kredycie jest tylko 40k górki na wykończenie. Mam trochę oszczędności, ale większość poszła na ten wkład własny który musiałem wtedy wpłacić.
Więc mam wyrzuty sumienia, że nie wziąłem 50m2 i na luzie miałbym stówkę, żeby je wykończyć. Mam znajomego, który wykańczał mieszkanie mojego kuzyna i będzie robił też u mnie. Kuzyna całość tak do zamieszkania w średnim standardzie(bez rtv czy mebli) wyszła 80k. Teraz pożyczę trochę od rodziców, a cześć pewnie będę musiał wziąć w kredycie gotówkowym. Nie boję się go jakoś strasznie, ale jednak.
Rata kredytu 2,2k, czynsz około 800zl. Zarabiam 8k na rękę, a w przyszłym roku liczę na podwyżkę około 1k netto. Ogarnę mam nadzieję, ale będzie ciężko. Mam małą poduszkę finansowo, której wolałbym nie ruszać.
@mirko_anonim: myślę, że nie ma co rozstrzasac, czy zrobiles rok temu dobrze, czy źle, bo decyzja już dokonana ¯\(ツ)/¯ nie zaprzątają sobie tym głowy (bo się nabawisz depresji, czy innego gunva) tylko skup się na obecnej sytuacji. Wpierw bym ogarnęła spłatę kredytu gotówkowego, a potem wykańczanie.
Mam podobny plan, wpierw kupić dom , a niebieski już ma zapowiedziane, że wolę spać 2-3 lata na materacu i sobie robić pokój po pokoju
Kredyt bierz albo jak Ci wykańcza znajomy to zrób sobie łazienkę która i tak jest największym kosztem obok kuchni i śpij na materacu przez kilka miesięcy i żyw się w barach mlecznych i jakimś suchym prowiantem. Parę miesięcy i uzbierasz na wykończenie reszty, a większe mieszkanie będziesz miał przez lata.
@mirko_anonim: masz 8k na łapę, kredo + opłaty 3k + 1.5k kredytu hipotecznego na wykończenie. To zostaje Ci 3.5k na życie, jak dostaniesz podwyżkę to 4.5k. Panie życie jak król a Ty się cykasz. Chciałbym mieć taką sytuację jak Twoja.
@lordziok: Zgadzam się zdecydowanie! Ale ad jedzenia to nawet nie koniecznie suchy prowiant, a bary mleczne nie są tanie już. Nakupić mięsa mielonego, dodać jajka, bułkę tartą, przyprawy, podsmażyć i jest armia kotletów - zjesz dwa dni, reszta na potem do zamrażarki. Schabowe już uklepane można kupić w mięsnym. Od biedy ziemniaki obrać i zmielić z cebulą i są placki. Bolońskie na prawdziwej pasacie też wychodzi groszowo. Kotlety jajeczne itp. Zupa
Kasy z kredytu hipotecznego będę miał 40k, jakieś swoje zapasy i może rodziców to z 60-70 będzie. Więc tak naprawdę do takiego sera do zamieszkania czyli gotowej kuchni i łazienki wiele nie powinno zabraknąć. No nic, dzięki. Powoli do przodu postaram się przeć.
@mirko_anonim: na spokojnie starczy, max 2k za m2 wykończenia wydasz, a jak jeszcze po znajomości to w ogóle, chyba, że kupisz płytki za 500 zł za m2. W skrócie: panele, 50m2 * 160 - rabat = 7k, kuchnię za 20-25k ogarniesz plus sprzęty 10-20k, sprzęty w raty 0 w media bieresz, łazienkę małą za 20k ogarniesz, 25k jak droższe wyposażenie (ja teraz za 25m2 płytek 5500 dałem + armatura 13k, robocizna
Gdyby stary nie odzywał się do Was od 15 lat i nagle zjawia się pod Waszymi drzwiami żeby pogadać to byście wykazali chęci do dalszego dialogu czy nie? #pytanie
Mirki, wygrałem, czy przegrałem swoją decyzją?
Mianowicie. Mam już prawie 30 lat i cisnąłem się dotychcas na 30-40m2. Samemu jeszcze ok, ale jak kogoś miałem, to ciężkie to było, każdy potrzebuje oddechu.
No i tym się kierowałem szukając mieszkania dla siebie. Chciałem koło 50m2, ale mieszkanie, które bardzo mi się spodobało (widok z okna, najwyższe piętro, ekspozycja południowo wschodnia) miało 60m2 (Stwierdziłem, że jeśli muszę mieszkać w tym mieszkaniu około 10 lat, to chciałbym, żeby nie była to klitka). No i je na początku roku zarezerwowałem z płatnością przy odbiorze, czyli teraz w grudniu. Udało mi się wziąć na nie bk2%. Teraz bank je wycenił na 70 tysięcy więcej, a w budynkach obok fliperzy wystawiają też mieszkania za 120-130tys więcej. Może nie aż o tyle, ale coś tam więcej jest warte pewnie.
To gdzie problem? Wziąłem max kredytu, czyli 500k (plus musiałem dać w styczniu 20% żeby mi je rok przetrzymal), ale w tym kredycie jest tylko 40k górki na wykończenie. Mam trochę oszczędności, ale większość poszła na ten wkład własny który musiałem wtedy wpłacić.
Więc mam wyrzuty sumienia, że nie wziąłem 50m2 i na luzie miałbym stówkę, żeby je wykończyć. Mam znajomego, który wykańczał mieszkanie mojego kuzyna i będzie robił też u mnie. Kuzyna całość tak do zamieszkania w średnim standardzie(bez rtv czy mebli) wyszła 80k. Teraz pożyczę trochę od rodziców, a cześć pewnie będę musiał wziąć w kredycie gotówkowym. Nie boję się go jakoś strasznie, ale jednak.
Rata kredytu 2,2k, czynsz około 800zl. Zarabiam 8k na rękę, a w przyszłym roku liczę na podwyżkę około 1k netto. Ogarnę mam nadzieję, ale będzie ciężko. Mam małą poduszkę finansowo, której wolałbym nie ruszać.
Czy dobrze zrobiłem? Jak myślicie?
#mieszkanie #kredythipoteczny #kredyt2procent #bezpiecznykredyt #nieruchomosci
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
To była dobra decyzja?
Mam podobny plan, wpierw kupić dom , a niebieski już ma zapowiedziane, że wolę spać 2-3 lata na materacu i sobie robić pokój po pokoju
Kredyt bierz albo jak Ci wykańcza znajomy to zrób sobie łazienkę która i tak jest największym kosztem obok kuchni i śpij na materacu przez kilka miesięcy i żyw się w barach mlecznych i jakimś suchym prowiantem. Parę miesięcy i uzbierasz na wykończenie reszty, a większe mieszkanie będziesz miał przez lata.
Kasy z kredytu hipotecznego będę miał 40k, jakieś swoje zapasy i może rodziców to z 60-70 będzie. Więc tak naprawdę do takiego sera do zamieszkania czyli gotowej kuchni i łazienki wiele nie powinno zabraknąć. No nic, dzięki. Powoli do przodu postaram się przeć.
─────────────────────