Wpis z mikrobloga

O i za takie małe zmiany mocno trzymam kciuki, kupowanie 1 sztuki produktu i dotarcie do jego jednostkowej ceny bez pierdyliarda promocji, zestawów, kart, naklejek, minimalnej kwoty stało się w ostatnich miesiącach jakimś graniem w rozwiązywanie rebusów i questów.
#handel #zakupy #sklep #gospodarka
Davvs - O i za takie małe zmiany mocno trzymam kciuki, kupowanie 1 sztuki produktu i ...

źródło: plus

Pobierz
  • 79
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 138
@icojamamtuwpisac: @Davvs Tutaj trzeba by wprowadzić konkretne i precyzyjne regulacje żeby ukrócić tę patologie. Jakiś standardowy wzór etykiet gdzie ma być podana główna cena + ewentualnie pomniejszona cena przy promocji. Inna cena za aplikacją? to niech te informacje będą w gównianej aplikacji a nie na etykiecie.
  • Odpowiedz
@Davvs szanuję jak poj3bany, bo to patologia - zresztą podejrzewam, że tylko dla bambusów z byłego Drugiego Świata, bo zachodni konsumenci tak się robić w wała nie dadzą. UOKiK już dawno powinien im do**erdolić jakąś karę za te geszefty.
  • Odpowiedz
@Davvs:

Ostatnio w Żabce zrezygnowałem z zakupu przez te cholerna oznaczenia. Tu cena promocyjna z aplikacją, tu bez aplikacji, inna cena regularna.

A chciałem kupić j----ą puszkę liptonka cytrynowego.
  • Odpowiedz
w biedrze to potrafią dać cenę za sztukę przy zakupie np. 24 sztuk... Poza zestawem cena x2, c--j im w dupę za to


@lukiboss: obniżka 50% na sztuce za 24 sztuki to uczciwa cena ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Davvs: może mało wspólne z tematem ale ostatnio kupowałem w sklepie Biedronka wino XYZ z promocją 11.99 przy zakupie dwóch. Otóż przekręt polegał na tym że obok stało wino o podobnej (prawie identycznej) nazwie i etykiecie nazwijmy je XYZt i etykieta 11.99 dotyczyła tej własnie podróby. Etykiety dla XYZ oczywiscie nie było. Została wywieszona dopiero po reklamacji ale kij wie czy na drugi dzien nie zdjeli. Proceder wieszania etykiet cenowych
  • Odpowiedz
@Davvs: Ale przecież ludzie lubią być dymani. Ostatnio gadałem z kolegą, że w-------ą mnie te cenniki biedry, gdzie cena jednostkowo jest napisana najmniejszą czcionką gdzieś z boku, a cena w gównopromocji jest na całą kartkę A4. On na to, że przecież wystarczy czytać co na kartce i c--j. Nie wytłumaczysz, że to dymanie klienta, bo on se czyta i jak jest szansa przycebulić 20 groszy, to on weźmie te dwie
  • Odpowiedz
Nie wytłumaczysz, że to dymanie klienta, bo on se czyta i jak jest szansa przycebulić 20 groszy, to on weźmie te dwie sztuki zamiast jednej xD


@rolnik_wykopowy: jak przestaniemy ich uczyć czytać, to przestaną kupować w ogóle i wtedy dymać się nie dadzą!
  • Odpowiedz
@Pawaello1: Uwielbiam to ( ͡° ͜ʖ ͡°) Albo jak cena promocyjna dotyczy konkretnych rodzajów jednego produktu, np. masz płyn do płukania tkanin, ale promocja obowiązuje tylko na 2 konkretne zapachy, pozostałe 5 jest w normalnej cenie. Albo te super promocje gdzie jest grafika/zdjęcie z tymi produktami, które są w promocji wydrukowana w czerni i bieli na żółtej kartce i dopatrz się czy akurat ten konkretny rodzaj
  • Odpowiedz
@Davvs: Straszna wieś w tej Polsce. W Holandii czy UK normalnie widać od razu co jest na promo i jaka cena, albo czy jest przecenione ze względu na upływający termin przydatności. Zero marnowania mojego czasu, szanuję w opór.
Jak zjeżdżam do PL i spoglądam na tabliczki z cenami to śmierdzi mi takim buractwem i warcholstwem, że hej
  • Odpowiedz