Wpis z mikrobloga

Z samotności łapię się doły w tak błahych momentach, że szok.
Przeglądałem pepper co tam ciekawe na black friday, mimo, że nie zamierzam nic kupować ale lubię śledzić. No i oczywiście całkiem sporo promek na prezerwatywy, zdjęcia półnagich kobiet i przecena bielizny erotycznej, jakieś gadżety, żele. I od razu mózg mi sie dosłownie zlagował, nie z powodu frustracji seksualnej, że "o boże, chciałbym uprawiać seks". Tylko z powodu odczucia dobitnie tej pustki w środku, że widze oczami świat, który mnie zupełnie ominął a ja jak przez szybe na własne oczy sobie uświadamiam, że to nie jest żaden sen, tylko rzeczywistość, w której żyją inni, nie ja. Z jakiegoś nieznanego mi powodu.
To samo tyczy się gdy choć zobacze ludzi idących za ręke, razem, śmiejących się czy nawet wspólnie wyciągających zakupy z auta . Mając deprywacje dotykową nie jest możliwym zignorowanie takich widoków.
Jednocześnie niesamowicie pragnę tej bliskości z drugim człowiekiem a z drugiej jestem tak odizolowany, że zwykłe złapanie za ręke sprawiłoby, że płakałbym jak dziecko przez 30minut.
Nie ma nic czym mogę "rozładować" te emocje. Mogę jedynie uciekać, zamykać oczy i udawać, że to się nie dzieje i jest w porządku ale jak długo dam rade się oszukiwac? jak długo zajmie, zanim pustka pożre mnie niczym czarna dziura i przy napływie kolejnej falii tych emocji po prostu pękne?
No ale co robić, nie ma na to lekarstwa, lekarza, terapeuty. Po prostu "samo przyjdzie" i elo. Gorzej jak nie przychodzi i tracisz zmysły ale tego podręcznik nie uwzględnia.
#psychologia #samotnosc #seks #zwiazki #przegryw
  • 2