Wpis z mikrobloga

@SumTZO: albo pojedziesz po nią do Niemiec. Albo najbliższego Aldi. Gdy wrócę do domu, opowiem Ci jak tomaszowscy volksdeutsche oznajmiali moim dziadkom gdy odebrali talony zywnosciowe. To było właśnie coś takiego. Ale muszę się rozpisać.
@Poludnik20: nie mam siły teraz opisać tej historii z volksdeutschami za płotem mojego dziadka, tym bardziej, że tutaj wszystko tkwi w językowych szczegółach. Spolszczonej wersji niemieckiego, który rozumiany był przez lokalsow polskiego pochodzenia bo chodziło o to by im zrobić przykrość. Muszę usiąść i gdy będę wypoczęty przypomnieć sobie. Ojciec to opowiadał kilkukrotnie. To co mogę powiedzieć na pewno to są robotnicze warstwy Tomaszowa. Bez wykształcenia do PRL, potem zawodówki, max.