Wpis z mikrobloga

Pytanie do facetów, którzy więcej zarabiają. Jaki macie mindset i wymagania w stosunku do partnerek pod tym względem? Czy mając wspólnotę majątkową nie macie poczucia, że gdyby sytuacja była odwrotna wtedy nie moglibyście liczyć na odwrotną hojność ze strony kobiety? I czy dzielenie się pieniędzmi uzależniacie w jakiś sposób od tego na ile kobiety was wspierają?
Bo u wielu kobiet jest widoczna mentalność wymagania sukcesów, nietolerancja wobec nieudacznictwa, oczywiście jednostronna, a kobiety ze swojej strony nie oferują wsparcia w ich osiąganiu, a wręcz utrudniają i robią problemy, że chłop je zaniedbuje ze względu na pracę. A gdy chłopu podwija się noga i przestaje być użyteczny wtedy zamiast mu pomóc stanąć na nogi dodatkowo kopią leżącego i rozważają odejście. A mimo tego faceci chętnie się dzielą z nimi wszystkim czym mają, mimo że jest to wymiana jednostronna.
A wy jak podchodzicie do tego tematu?

#pytanie #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #programista15k #programista30k #programista25k #przegryw #redpill
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Bananek2: ja może staroświecki jestem, ale z żoną mam wspólny budżet. Odkąd się poznaliśmy zarabiała trochę mniej i była w gorszej sytuacji finansowej niż ja, ale od zawsze była mega pracowitą osobą i szanującą pieniądze. Co za tym szło dużo częściej ja płaciłem za jakieś wyjścia do knajp, wakacje itp. Teraz jesteśmy po ślubie, wypłaty dostajemy na osobne konta, wpłacamy ile możemy na oszczędnościowe i zostawiamy sobie na jakieś wydatki
  • Odpowiedz
"Bo u wielu kobiet jest widoczna mentalność wymagania sukcesów, nietolerancja wobec nieudacznictwa, oczywiście jednostronna"
Z tym się zgodzę patrząc po swoich doświadczeniach i to co szczerze wypisują dziewczyny na kinkowych portalach, że facet musi górować. Natomiast z resztą absolutnie nie, oraz też mi się zdarzało jak byłem w d... z pieniędzmi i jakimikolwiek sukcesami, nie przeszkadzało im to jak był dobry flow
  • Odpowiedz
@Scarface83: wiesz jak to bywa z radami, trzeba je modyfikować pod siebie. Jak coś działa u jednej osoby, to niekoniecznie zadziała u drugiej. Ja nie jestem w najlepszej sytuacji w moim życiu, ale zdecydowałam się na wyjazd z nadzieją, że za rok czy dwa będę w dużo lepszej. Wychodzę z założenia, że jak jest okazja, to trzeba korzystać i jak jest się nieszczęśliwym czy niespełnionym w jakiejś dziedzinie, to trzeba
  • Odpowiedz