Wpis z mikrobloga

@PfefferWerfer: Jak najbardziej. Choćby brawurowa akcja wyniesienia, zniszczenia i zdekompletowania dokumentacji medycznej z gabinetu ginekologicznego albo zajęcie worka karmy, zastawy stołowej i aresztowanie psa Luisa. Pasmo sukcesów.
@mickpl: Generalnie troche wspolczuje ludziom takiego pokroju jak Ty, ale tez sobie z przed paru lat. Bylem sknera od zawsze, narzekalem na wysokie ceny mieszkan smiejac sie pod nosem z ludzi ktorzy kupuja 50m2 na Woli za 600k. Mimo ze mialem duzo kasy bo pracowalem jak wół, zdecydowalem sie zwlekac az doszedlem do momentu kiedy padlo na wybor mieszkania i zamiast zaryzykowac, kupilem cos nie w tej lokalizacji o ktorej marzylem.