Wpis z mikrobloga

@Klynt_Wschodniodrzewny ja też tak miałam ale zaczęłam sobie trochę rekompensować słabą pogodę takimi przyjemnościami jak czytanie książek pod kocykiem bez wyrzutów sumienia cały długi wieczór np, z herbatką z miodem i imbirem, albo oglądanie filmów czy seriali. Na dłuższe spacery wychodzę tylko jak nie pada i jest miło i ciepło, a tak to krótkie tylko (bo mam psa i muszę). Po prostu włączam tryb przetrwania na ten czas i umilam go
  • Odpowiedz
@nadziej_e: zawsze powtarzam że ci którzy nie mają bólu dupy o koniec lata to są przegrywy które nigdy nie korzystały z jej zalet bo ani przyjaciół, ani życia, tylko siedzenie w piwnicy. Gdybym tak żył to też by mi nie robiło żadnej różnicy.
  • Odpowiedz
zeszłym roku cały grudzień, styczeń, luty chodziłem przez zaspy


@nadziej_e: nie na pomorzu. Łącznie było może 3 tygodnie mrozów i tydzień sniegu.
Uwielbiam spacery czy rower na mrozie, ale wszechobecna ciemnicę już nie.
Zwlaszcza kiedy masz dzieci
  • Odpowiedz