Wpis z mikrobloga

@tpleszczu pamiętam jak w podstawówce na polu mieliśmy kilka miejscówek i te też mówiliśmy na to bazy. Tylko to były bazy na zasadzie trzy drzewa bardzo blisko siebie stawały się bazą chociaż była jedna taka że można było wejść do środka i nie było wgl widać kto tam jest. Zawsze nauczycielki wyganiały nas stamtąd. To był taki duży krzew który miał kształt takiego jaja i w środku była wolna przestrzeń. Genialna baza
Przypomnijcie proszę, jakie jeszcze były legendarne zabawy, które wypełniały trochę czasu? nie wiem czemu, ale wyparłem sporo wspomnień z dzieciństwa, a teraz kombinuje dla swojego młodziaka 2.5 lvl, żeby kolekcjonować pozytywne chwile związane z domem. Baza, podłoga to lawa, samoloty z kartek, zapasy ze staruszkiem, 'pułapki' w postaci klocków lego/duplo na podłodze. Jakie macie sprawdzone pomysły? :)
@Pawpel zabawa w "pomidora". Młodziak 2.5 może być zbyt młody ale jak zacznie ładnie mówić to wtedy czeka Was kupa śmiechu.

Umawiacie się, że zadajesz mi pytania z on musi na każde odpowiadać "pomidor". No i zaczynasz np od "Jak masz na imię? - Pomidor"
"Jak ma na imię Twój ulubiony kolega? - Pomidor"

-Jakieś proste origami

O mam jedną zabawę!
Pamietam to ze swojego przykładu.
Jak już macie te klocki lego
@Matylda_Megara: Mój dwu latek sam układa bazę z poduszek, mówi i rozumie większość słów, liczy do 5 i w drugą stronę nawet załapał sam więc "garaż" z poduszek w rogu sofy to nie problem dla niego..jedynie jak coś wymaga dobrego ułożenia bo się stacza czy spada to muszę pomóc, ale zna schemat i układa. To samo z kąpielą, sam idzie i swoją wanienkę do prysznica(bo lubi chlapać, a mamy wielki walk