Wpis z mikrobloga

Pamiętam gdy pracowałem w kołchozie na zleceniu już z 2 lata i przyszła do mnie babka z biura z propozycją że mogę dostać normalną umowę, załatwią mi kurs na wózki i miałbym być pomagierem operatorów maszyn by finalnie po nauczeniu sie od nich sam prowadzić maszyne. Oczywiście odmówiłem a ta zrobiła minę jakby patrzyła na debila i miała żal że bezpowrotnie zmarnowałem jej pare minut życia.

Ciekawe czego miałbym się niby nauczyć, bo aby tego dokonać to trzeba umieć rozmawiać z ludźmi i tworzyć relacje koleżeńskie. Chodzę tam już z 6 lat i na kilkaset pracowników może z 15 osób wie jak mam na imię. O czym niby można ze mną gadać jak tam pracują dorośli ludzie co mają samochody, rodziny i domy a ja dostaje ataku lęku gdy muszę wejść do sklepu i nigdy nie trzymałem dziewczyny za rękę. Nie zniósłbym też psychicznie tego ciężaru że jestem za coś odpowiedzialny. Trzeba odbierać telefony, naprawiać maszyne, kontrolować jak wychodzi finalny produkt, masz kierowników na głowie i wiele innych, a ja sie nawet w wieku 24 lat boje zrobić prawo jazdy nie wspominając o jeździe na wózkach.

Co ja mam niby zrobić? Ja sie #!$%@? nie nadaje do tego życia i do końca swoich #!$%@? dni będę stał przy taśmie za najniższą bo przez lęki społeczne nie jestem w stanie nic zrobić. Znajomości i kwalifikacje to najważniejsze czynniki a rynku pracy które u mnie zawsze będą na zerowym poziomie.

#pracbaza #praca #depresja #fobiaspoleczna #samotnosc #samobojstwo #psychologia
G.....7 - Pamiętam gdy pracowałem w kołchozie na zleceniu już z 2 lata i przyszła do ...

źródło: img

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz