Wpis z mikrobloga

Zupełnie serio pytanie do osób wierzących, może mi to ktoś na spokojnie wytłumaczy.

Co roku jest drama o halloween.

„Straszo, demony, zapraszanie zła” etc.

- w czym to jest straszniejsze i bardziej mroczne od straszenia piekłem, ludźmi przybitymi do krzyża, krwawymi łzami, zmartwychwstaniami, diabłami, ogniami piekielnymi, apokalipsą, paleniem na stosach, plagami etc.? Od tego wszystkiego gorszy jest plastikowy duch, wydrążona dynia czy papierowy nietoperz?

- nawet jeśli ktoś wierzy, że to wszystko niesie za sobą jakieś „zło” czy tam je „zaprasza” to co go interesują inni skoro sam postępuje w zgodzie ze swoimi przekonaniami?

- skoro to jest jakimś przeciwieństwem czy zaprzeczeniem tego, w co wierzą ludzie religijni to co ich obchodzi, co robią niewierzący?

z perspektywy osoby niewierzącej (jak ja) jest to po prostu udowadnianie wyższości jednej bajki nad inną. Każdy bawi się w to, co lubi i elo.
Domyślam się, że jak się w coś wierzy to ma się inną perspektywę, ale i tak nie rozumiem tej misji wciskania jej innym na siłę.

#pytanie #religia #halloween
  • 24
w czym to jest straszniejsze i bardziej mroczne od straszenia piekłem


@hellyea: W niczym. Haloween to oryginalnie po prostu wiliglia Wszystkich Świętych. Drama i płacz jest o to, że ktoś bawi się w duchy i czary nie po kościółowemu i robi konkurencję.