Wpis z mikrobloga

@anzelmbohatyrowicz: O #!$%@? hahah aż mi się moje czasy z gówniarza na truskawkach w Niemczech przypomniały. 2011 rok, pojechałem sobie zarobić na laptopa, 10 osób z Górnego Ślunska i ja Poznaniak xD Oni gadali swoją gwarą, i dopiero po tygodniu zacząłem ich w miarę rozumieć. Podobnie jak u Ciebie większość to patologia z gównowiosek, jeden ziomek po odsiadce za usiłowaniu morderstwa czym się jeszcze chwalił. W połowie sezonu przyjechał nowy
  • Odpowiedz
  • 6
@anzelmbohatyrowicz aż się zwruszyłem czytając, bo przerobiłem kilka razy podobne klimaty - Anglia, Holandia.. i też mieszkanie z tymi ludźmi mnie zmotywowało żeby już nigdy nie wracać do fizycznej pracy za granicą tylko ogarnąć się w PL
  • Odpowiedz
@damianooo8 @anzelmbohatyrowicz: moja pierwsza robota w Niemczech, pierwszy dzień i starzy pracownicy opowiadają mi jak to zajebiście nie jest za granicą, na co to ich nie stać, by po kilku godzinach podbić do mnie i pytać czy nie pożyczę im kilku euro, pracowałem tam niecały tydzień i w tym czasie zdążyli mi #!$%@?ć perfum gdy raz ugościłem ich w mieszkaniu, jeden pracownik, który z tego co mówił przesiedział 18lat,
  • Odpowiedz
  • 11
@anzelmbohatyrowicz: tak wybrałeś, mieszkałem 2 lata w UK - sam wynajmowałem pokój, potem domek ze znajomymi i było git, a w kołchozach pracował niejeden polski magister, może dlatego że zwykle wybierałem miejsca gdzie wymagali chociaż podstawowego angielskiego, wy się pchacie w jakieś najgorsze gówno-agencje co mają wszystko za was załatwić od A do Z z mieszkaniem w baraku to co się dziwicie, w ogóle konkretnie Holandia to jakiś magnes na
  • Odpowiedz