Wpis z mikrobloga

Załóżmy, że robisz zdjęcie telefonem komórkowym i udostępniasz je znajomemu. Czy obraz, który pojawia się na ekranie twojego znajomego jest taki sam, czy inny niż ten, który wysłałeś? Są zarówno takie same i jednocześnie różne, prawda? Obraz jest taki sam, ponieważ składa się z dokładnie tego samego układu pikseli, co oryginał. Różni się tym, że piksele tworzące obraz w telefonie twojego znajomego nie są tymi samymi pikselami, które tworzą obraz w twoim telefonie.

Załóżmy, że zapalasz nową świecę od płomienia starej, która za moment zgaśnie. Czy płomień nowej świecy jest tym samym płomieniem czy innym niż ten, który palił się na starej świecy? Ani tym samym, ani innym.

Porównaj dzisiejszego siebie ze sobą dwadzieścia lat temu, dziesięć lat temu, pięć lat temu, rok temu. Czy jesteś tą samą osobą czy kimś innym? A jak ma się twoje “ja” dzisiaj do tego z wczoraj? Ty teraz i ty, kiedy wstałeś dziś rano? Twoje “ja” w tym momencie w porównaniu do tego, gdy zacząłeś czytać tę stronę? Ty, kiedy zacząłeś czytać to zdanie oraz ty, gdy dotarłeś do znaku zapytania?

Kontemplując tę regułę ciągłości - „ani tożsame, ani inne” - w jej różnych formach, możemy zbliżyć się do prawdy anatta, o braku stałej, realnej tożsamości, braku własnego Ja.

Ajahn Jayasāro

#buddyzm #medytacja #psychologia #buddyzmnadzis
  • 8
@krzat: z buddyjskiej perspektywy "ja" potrafi powodować cierpienie. Jeśli traktujesz coś jako moje, ja itd. zaczynasz myśleć że coś jest stałe i stajesz się o wiele bardziej zależny od czynników zewnętrznych. Buddyzm uważa, że ignorowanie tego, że ja to nie jest do końca nasze "ja" blokuje możliwość porzucenia cierpienia. Jeśli ktoś rozumie iluzoryczność tej koncepcji jest bardziej niezależny od czynników zewnętrznych i bardziej odporny na negatywne zdarzenia bo np. rozumie, że
@krzat: Ty nie masz mieć interesu w podważaniu ja, ale masz interes w dochodzeniu do prawdy - do tego jak jest, a nie jak się wydaje. Im lepiej rozumiesz siebie, im mniej ci się wydaje - tym mniej masz ze sobą problemów i łatwiej ci zrozumieć punkt widzenia innej osoby, bo nie stajesz sam sobie na drodze. Nie wmawiasz sobie, że twoje kłamstwa muszą być słuszne, bo są twoje.