Wpis z mikrobloga

Jest też bardziej prawdopodobne, że Polsce 2050 przypadnie MSZ. Szefową dyplomacji rzekomo miałaby zostać Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która przez dwa lata była Ambasadorem RP w Moskwie, a wcześniej wiceszefowa MSZ w rządzie Donalda Tuska. Później pracowała dla fundacji finansowanej przez George’a Sorosa, jako dyrektorka programu Otwarta Europa Fundacji Batorego.


Przypomnijmy, że na początku 2017 roku Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w swoim artykule skrytykowała politykę wschodnią ówczesnych władz w Warszawie. Twierdziła, że „nie można przymykać oczu na ryzyko związane z nieadekwatną i zbyt agresywną promocją polskości”. Krytykowała też „asertywną narrację historyczną” prowadzoną przez rząd PiS, a także „incydenty nacjonalistyczne”, które taka polityka jakoby wywoływała.


„Warszawa powinna wspierać niezależność tych krajów, co oznacza wyrzeczenie się własnych aspiracji imperialnych wobec ULB [Ukrainy, Litwy, Białorusi], czyli przede wszystkim zaakceptowanie wyznaczonej po wojnie wschodniej granicy Polski jako ostatecznej i nienaruszalnej” – pisała Pełczyńska-Nałęcz. W krytycznym tonie zaznaczała, że „wsparcie demokracji we wschodnim sąsiedztwie przestaje być priorytetem”, a „na pierwszy plan wysuwa się natomiast kwestia promocji polskości”. Sprzeciwiała się też wszelkim koncepcjom, by czynić ze wspierania Polaków na Kresach priorytet w polityce wschodniej. Krytycznie pisała także o dyskusji ws. rzezi wołyńskiej:


„W „polskocentryczną” politykę wschodnią wpisuje się też zupełnie nowe podejście do kwestii pamięci historycznej, co wyraźnie pokazała dyskusja wokół zbrodni wołyńskiej. Po stronie polskiej zdecydowanie nasiliło się przekonanie, iż uszanowanie przez Ukraińców naszej wrażliwości historycznej, a więc takiego widzenia historii, który w Polsce uważa się za słuszny, jest fundamentalnie istotne dla rozwoju dobrych stosunków między naszymi krajami”.


W innym tekście, również z 2017 roku, Pełczyńska-Nałęcz zdecydowanie opowiedziała się za przekształceniem UE w de facto ideologiczną dyktaturę.


https://kresy.pl/wydarzenia/rmf-fm-resorty-silowe-dla-po-msz-dla-polski-2050-resort-edukacji-dla-lewicy/

#polska #ukraina
  • 10
Przypomnijmy, że na początku 2017 roku Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w swoim artykule skrytykowała politykę wschodnią ówczesnych władz w Warszawie. Twierdziła, że „nie można przymykać oczu na ryzyko związane z nieadekwatną i zbyt agresywną promocją polskości”. Krytykowała też „asertywną narrację historyczną” prowadzoną przez rząd PiS, a także „incydenty nacjonalistyczne”, które taka polityka jakoby wywoływała.


@oydamoydam: Super baza, popieam.
Dla przypomnienia, polityka pisu zatrzymała ekshumacje na Ukrainie, bo komuś się nie spodobał jakiś kamień
@oydamoydam: Miała racje w niektorych aspektach. ''Promocja polskosci'' za PIS polegajaca np. na organizowaniu biegów ''tropem wilczym'' skonczyła sie katastrofa. W Białorusi powsadzali ludzi do wiezien. Na Ukrainie niby przeszło bez wiekszego echa i ząłatwiono to ciszej aby nie zaostrzac stosunków, ale PIS sie z tego tam wycofał czyli sam uznał to za błedne.
To samo zreszta było gdy PIS sie wycofywał z symboli kresów w paszportach czy rezygnował z nadania