Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Cześć Mirasy!

Mam do Was pytanie odnośnie do podziału opłat za mieszkanie. Moja dziewczyna ma mieszkanie, które planuje wynająć i wprowadzić się do mnie. Weźmie za nie około 4 koła za miesiąc. Sam mam mieszkanie o powierzchni 120 m2, prawie w centrum miasta i co miesiąc płacę dość spore opłaty - sam czynsz to około 2 koła. Jak Waszym zdaniem powinniśmy to rozliczyć, żeby było uczciwie dla obu stron? Powinna płacić połowę opłat, czy może całość? Dajcie znać, co myślicie.

#mieszkanie #nieruchomosci #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #mieszkajzwykopem #finanse



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 55
@Reynolds zależy jaki ma się charakter. Ja ze swoim obecnym narzeczonym miałam tak ze jak padło hasło żebym się do niego wprowadziła to ja od razu powiedziałam ze ok ale wpierw trzeba w jego mieszkaniu kilka mebli dostawić lub zmienić i chodziliśmy o sklepach i kupowaliśmy dzieląc koszty na pół lub jak cis było stricte moje to ja płaciłam 100%. To co z mieszkania sprzedawał to ta kwota refinansował sobie 50% co
@Miszcz_Joda @Kitku_Karola
To nie jest jego żona ani nawet narzeczona tylko dziewczyna. Zresztą nawet z żoną można się rozejść i niektórzy wolą się zabezpieczyć. W układzie dzielenie tylko opłat 50/50 to ona wykorzystuje jego i tak naprawdę na tej przeprowadzce ona jest kilka tysięcy miesięcznie do przodu. Jeśli skończy się to ślubem i dziećmi to nie ma to większego znaczenia, ale równie dobrze mogą się rozejść po kilku latach mieszkania razem i
@bart40404 dla mnie to wyglada jak kara za to ze ona ma mieszkanie. Jakby nie miała mieszkania to nagle wszystko jest ok? Wtedy to ona zostaje z niczym ze się rozchodzą a on ma mieszkanie i przez jakiś czas koszty były mniejsze wiec na niej zarobił. Ogólnie jeśli ona ma mieszkanie to jest jej kapitał. On tez ma kapitał jakim jest mieszkanie. Musza przegadać na co się godzą i na jakie kompromisy
@Reynolds: Czyli idac twoim tokiem rozumowania kwotą którą co miesiąc oszczędzisz dzięki podzialowi 50/50 również zamierzasz się dzielić z partnerką? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ponieważ później ktoś mógłby uznać że wzbogacasz się jego kosztem
@DestroyersPL nie wiem jak to wyjkoncypowales, w rachunkowości chyba byś nie zrobił kariery. Jasno pisze że 50/50 zysku netto z wynajmu, co przeczy twoim dziwnym insynuacjom, bo ona już ze swojego mieszkania nie ma kosztów.
@DestroyersPL chłopie, tu chodzi o sprawiedliwość w stosunku do tego gdzie mają razem mieszkać. Skoro mogą i niego albo u niej to jedynym rozsądnym i sprawiedliwym rozwiązaniem jest taki podział.

Z twojego wpisu bije po prostu głupota skoro nie potrafisz zrozumieć o czym rozmawiamy.
@Reynolds: Z twojego wpisu bije idiotyzm xD
Skoro ona ma dzielić się kasą za wynajem mimo tego że się dokłada do mieszkania
To autor powinien się dzielić sprawiedliwie swoim wynagrodzeniem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Anonim (nie OP): Ja też się wprowadziłam do niebieskiego, mając własne mieszkanie. Nie uważam, że powinnam dzielić się kasą z wynajmu z nim niezależnie czy wynajmuje je za 2k czy 5k. To ja ustąpiłam, chociaż namawiałam niebieskiego żeby zamieszkać u mnie. W razie zerwania, to ja zostaje czasowo bez dachu nad głową, bo lokatorów z dnia na dzień wyrzucić nie mogę. W razie jakichkolwiek zniszczeń w mieszkaniu przez lokatorów też ja