Wpis z mikrobloga

@mirko_anonim: Ludzie jak to ludzie, kochają swoje ego, czy to wierzący czy niewierzący. Wiara to często kolejna pułapka ego żeby sobie stworzyć iluzję by poczuć się bezpieczniej. Przykro mi ale raczej nie spotkasz w swoim życiu buddy.
  • Odpowiedz
Mam po nim mentlik w głowie i wrażenie, że moja wizja braku życia po śmierci jest o wiele bardziej sprawiedliwa i kojąca.


@mirko_anonim: Sam sobie szczerze odpowiedź czy w to wierzysz - czy jak Ci (odpukać) zaczną umierać bliscy, albo sam będziesz śmiertelnie chory to też wizja bycia "unikalną jednostką" coś Ci da.

Ja jestem święcie przekonany, że większość tych ateistów w takich chwilach by składała modły do jedynego Boga o jakim
  • Odpowiedz
Ja jestem święcie przekonany, że większość tych ateistów w takich chwilach by składała modły do jedynego Boga o jakim słyszeli - jakoś rozkminy o bezsensie tych przypowieści i dziurach logicznych w nich zawartych szybciutko by uleciały.


@Dietetyq: Ale wiesz, że nawet gdyby każdy ateista, który żył, żyje, i będzie żył zrobił coś takiego, to nie sprawi to, że bóg kultury, w której przyszło ci się urodzić i wychować stanie się
  • Odpowiedz
@MajsterOfWihajster: No oczywiście, ale człowiek przeciętny tak bardzo boi się śmierci że się każdej brzytwy chwyci.

a skąd wziąłeś ten pomysł, że osobowość to zło


Nie tyle osobowość, co ego i nie tyle zło co iluzja.
  • Odpowiedz
Z perspektywy katolicyzmu twoja rodzina jest niczym.


@mirko_anonim: Nie wiem skad masz te rewelacje...
Chodzi o to, zeby Boga stawiac na pierwszym miejscu - bo to jest milosc nadrzedna nad innymi.Ta milosc ma nadawac sens naszemu zyciu i potwierdzic, ze jest indywidualne i unikalne, a nie warunkowane zyciem innych (rodziny, przyjaciol i innych).
Ma to implikacje w kontynuacji zycia - czyli jezeli odejdzie od Ciebie/ umrze ci bliska osoba, to
  • Odpowiedz