Matka powiedziała, że jestem jakiś dziwny, bo nie chce zjeść usmażonych kotletów mielonych, które zostały zamrożone 5 dni temu, a teraz są odmrażane i ponownie smażone. To coś dziwnego, że mnie to brzydzi? Dla mnie to wygląda jak słusznie zapomniany przysmak z komuny. #pytanie #pytaniedoeksperta #gotujzwykopem
@SombreroTaco137 Spoko, a powiedz mi teraz tak - jak matka zrobi mielonych w #!$%@?, zjecie trochę, na noc wsadzi do lodówki i następnego dnia odgrzewacie na obiad to cię nie zniechęca?
To, że było już raz poddane obróbce termicznej i sam fakt odsmażania drugi raz kotleta mnie zniechęca
@SombreroTaco137: no i trochę masz rację, jak zrobiła za dużo to mogła zamrozić przygotowane ale niesmażone, a w przyszłości można takie wyciągnąć, lekko rozmrozić i usmażyć i będą dobre jak świeże
@SombreroTaco137: Nie powinno się mrozić mielonych bo mają w sobie tłuszcz który nie zamarza. Tworzą się w nim bakterię i istnieje później prawdopodobieństwo incydentu kałowego. Gdyby nie to to #!$%@? takiego mielonego.
@SombreroTaco137: Jak robię na zapas to mroże surowe i dopiero potem smażę, ogólnie według mnie smażone jedzenie jest dobre jedynie przy pierwszej obróbce. Ale nie tyle mnie to obrzydza jak ciebie, tylko po prostu nie jest tak smaczne ¯\(ツ)/¯ A jak już zdarzy się że trzeba coś odgrzać to piekarnik albo airfyer a nie patelnia.
To coś dziwnego, że mnie to brzydzi?
Dla mnie to wygląda jak słusznie zapomniany przysmak z komuny.
#pytanie #pytaniedoeksperta #gotujzwykopem
Zjadłbyś ze smakiem takiego kotleta?
@SombreroTaco137: no i trochę masz rację, jak zrobiła za dużo to mogła zamrozić przygotowane ale niesmażone, a w przyszłości można takie wyciągnąć, lekko rozmrozić i usmażyć i będą dobre jak świeże