Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mój chłopak mnie dołuje. Daje mi rady i dziwi sie czemu z nich nie korzystam. On miał w życiu z górki. Dobry start zapewniony przez rodziców i problemy tylko takie jakie sam sobie załatwił czyli osobiste, związkowe. Ja pół życia dorosłego leczyłam się przez to, że byłam ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej. Zdrowie też miałam zaniedbane od dziecka i musiałam walczyć o siebie latami. Przez to widać jak jestem w tyle za nim, trudno mi coś zmienić. Uważam, że jak na to co mnie spotkało to teraz nie jest źle ale mogłoby być lepiej tylko bardzo ciężko mi jeszcze coś zrobić. Utrzymuje sie na normlanym poziomie (zarobki tak z 5 na rękę) ale trudno odkładać, zainwestować bo z czego. Jeszcze ponosze wydatki np z tytułu tych problemów zdrowotnych, czasami coś się jeszcze odzywa...
On mnie dołuje bo kiedy mówie, ze jest mi ciężko to on ma takie zimne podejście. Mówi zrób tak, zrób o i tamto. To nie są głupie pomysły ale zazwyczaj ja nie mam jak tego zrobić. Np mówi idź na kurs skoro ci sie podoba i dziwi sie czemu nie ide a ten kurs kosztował dwie moje całe wypłaty. Nie mam na tyle żeby od tak wydać bo coś mi sie podoba. Ja bardzo rzadko mówie o złych rzeczach albo sie żale ale niekiedy nie daje rady i chciałabym trochę wsparcia i zrozumienia. Przez 1,5 roku może ze trzy razy miałam takie gorsze chwile i zawsze reakcja była taka sama. Mówił, że dla niego to żadne problemy... Efekt jest taki, że od wczoraj płaczę sama bo wolę nie słuchać tych jego mądrości.
Do napisania tego skłoniła mnie sytuacja z piątku. Zaczęłam uczyć się czegoś nowego i myślałam, że może z czasem uda się zarobić na tym i polepszyć sobie życie. Poświęciłam kilka tygodni i dobrnęłam do muru. Więcej sama się nie nauczę, nic nie zrobię, musiałabym inwestować a to kwoty nie małe. Nie mam tyle, zrobiło mi się przykro. Zadzwoniłam do niego i wspomniałam o tym a jego reakcja to było powiedzenie, że trzeba się uczyć więcej i nie marudzić. Powiedziałam to co tutaj napisałam, że wykorzystałam darmową wiedzę a szkolenie kosztuje dużo a on na to "no to co?". Dodam tylko, że on zarabia 25 na rękę... Ja 5 z czego prawie połowa to koszty wynajmu mieszkania... Czuje się czasami przez niego okropnie... Poza tym jest bardzo dobrym człowiekiem... Co myślicie o takiej sytuacji?
#zwiazki #zalesie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 27
Co myślicie o takiej sytuacji?


@mirko_anonim: nie dokończyłaś terapii... masz zaniżoną samoocenę, odbierasz jego podpowiedzi jakby były krytyką, zamiast po prostu powiedzieć "ej, ale nie mam na to, jak zrobiłbyś to moim miejscu?". Masz trochę pochrzaniony wzorzec mężczyzny... daj mu trochę poprowadzić w tańcu, jak nie wiesz jak coś ogarnąć, przerasta cię to - powiedz mu, prawdopodobnie poradzi ci coś, faceci są zadaniowi.

z fartem.
@mirko_anonim czy Twój partnera wie w jakiej sytuacji finansowej jesteś? Na jego odpowiedź "dużo kosztuje - no to co" powiedziałaś, że nie masz takich środków i w najbliższym czasie nie będziesz miała, stąd jest Ci przykro?
Jeśli nie, to zacznij w otwarty sposób mówić o swoich finansach, jeśli wie, że masz 5k z czego połowa to mieszkanie, to nie bój się o tym mu przypomnieć kiedy Cię na coś nie stać/obawiasz się
bo to często jest krytyka. Jak go pytałam jak by to zrobił to rzuca nierealnymi pomysłami albo milknie i zmienia temat.


@mirko_anonim: ma koleś dziwny sposób bycia, ale chyba wiesz o tym nie od dziś. Gadaj z nim. Facetom jest zwykle obojętny status zarobki itd dziewczyny, ale z tego co piszesz on jest w innej lidze i kompletnie nie czai na czym polegają twoje sytuacje. Więcej rozmawiaj, "do celu", co proponuje?
@mirko_anonim: sądząc po tym ze typ zarabia 25k to pewnie jest typowym autystą z IT i prawdopodobnie ma braki społeczne co objawia się np. niskim poziomem empatii. no ale do tego potrzeba wiecej informacji.

jeśli chodzi o ciebie to masz dziwne podejście. wystarczyłoby odkładać po trochu na ten kurs i po kilku miesiącach uzbierałabyś już jakąś kwotę, a gdyby chłopak zobaczył twoją determinację to też by ci coś sypnął. zamiast narzekać
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @kosmita ale on nie wie o czym mówi. Tutaj jest problem. Te rady są do niczego a on traktuje je jakby były rozwiązaniem na wszystko. Ma swojego konika ale oprócz tego jest normlanym człowiekiem i niewiele świata i innego życia poznał... On mi daje rady co on by zrobił ze swojej pozycji a nie z mojej. To są rady do niczego.
Potem to się kończy tak, że
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @czescmampytanie odkładam ale wystarczy naprawa samochodu albo wydatki ze zdrowiem i oszczędności nie mam. O kursie dowiedziałam się niewiele przed im i nie udało się odłożyć a i tak nie byłam przekonana czy chce na niego iść czy te pieniądze wydać na coś innego. To on się uczepił, że skoro mi się podoba to powinnam iść. Może z tym co napisałeś jest trochę racji bo jak kiedyś