Aktywne Wpisy
zielonzielon +1039
#sejm
"jeśli ktoś jest przeciwnikiem aborcji to niech jej sobie nie robi".
No i dziękuję, dobranoc. To powinno wyczerpać temat. Nie wiem czemu niektórzy tego nie rozumieją.
"jeśli ktoś jest przeciwnikiem aborcji to niech jej sobie nie robi".
No i dziękuję, dobranoc. To powinno wyczerpać temat. Nie wiem czemu niektórzy tego nie rozumieją.
essos +1
Mam pytanie do osób powyzej 25 roku życia. Czy posiadanie samochodu jest konieczne zeby moc jakąś poderwac?
W gruncie rzeczy auto nie ejst mi zbytio potrzebne, bo do sklepu se moge pojsc na nogach i nawet majac samochod pewnie tez bym chodził na nogach. Do roboty szybciiej sie niraz dostac komunikacją miejską dzieki buspasom, a do tego mzona sobie cos przegladac na telefonie zamiast tracić czas na jazde.
Czasem auto by sie
W gruncie rzeczy auto nie ejst mi zbytio potrzebne, bo do sklepu se moge pojsc na nogach i nawet majac samochod pewnie tez bym chodził na nogach. Do roboty szybciiej sie niraz dostac komunikacją miejską dzieki buspasom, a do tego mzona sobie cos przegladac na telefonie zamiast tracić czas na jazde.
Czasem auto by sie
Mój chłopak mnie dołuje. Daje mi rady i dziwi sie czemu z nich nie korzystam. On miał w życiu z górki. Dobry start zapewniony przez rodziców i problemy tylko takie jakie sam sobie załatwił czyli osobiste, związkowe. Ja pół życia dorosłego leczyłam się przez to, że byłam ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej. Zdrowie też miałam zaniedbane od dziecka i musiałam walczyć o siebie latami. Przez to widać jak jestem w tyle za nim, trudno mi coś zmienić. Uważam, że jak na to co mnie spotkało to teraz nie jest źle ale mogłoby być lepiej tylko bardzo ciężko mi jeszcze coś zrobić. Utrzymuje sie na normlanym poziomie (zarobki tak z 5 na rękę) ale trudno odkładać, zainwestować bo z czego. Jeszcze ponosze wydatki np z tytułu tych problemów zdrowotnych, czasami coś się jeszcze odzywa...
On mnie dołuje bo kiedy mówie, ze jest mi ciężko to on ma takie zimne podejście. Mówi zrób tak, zrób o i tamto. To nie są głupie pomysły ale zazwyczaj ja nie mam jak tego zrobić. Np mówi idź na kurs skoro ci sie podoba i dziwi sie czemu nie ide a ten kurs kosztował dwie moje całe wypłaty. Nie mam na tyle żeby od tak wydać bo coś mi sie podoba. Ja bardzo rzadko mówie o złych rzeczach albo sie żale ale niekiedy nie daje rady i chciałabym trochę wsparcia i zrozumienia. Przez 1,5 roku może ze trzy razy miałam takie gorsze chwile i zawsze reakcja była taka sama. Mówił, że dla niego to żadne problemy... Efekt jest taki, że od wczoraj płaczę sama bo wolę nie słuchać tych jego mądrości.
Do napisania tego skłoniła mnie sytuacja z piątku. Zaczęłam uczyć się czegoś nowego i myślałam, że może z czasem uda się zarobić na tym i polepszyć sobie życie. Poświęciłam kilka tygodni i dobrnęłam do muru. Więcej sama się nie nauczę, nic nie zrobię, musiałabym inwestować a to kwoty nie małe. Nie mam tyle, zrobiło mi się przykro. Zadzwoniłam do niego i wspomniałam o tym a jego reakcja to było powiedzenie, że trzeba się uczyć więcej i nie marudzić. Powiedziałam to co tutaj napisałam, że wykorzystałam darmową wiedzę a szkolenie kosztuje dużo a on na to "no to co?". Dodam tylko, że on zarabia 25 na rękę... Ja 5 z czego prawie połowa to koszty wynajmu mieszkania... Czuje się czasami przez niego okropnie... Poza tym jest bardzo dobrym człowiekiem... Co myślicie o takiej sytuacji?
#zwiazki #zalesie
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@mirko_anonim: nie dokończyłaś terapii... masz zaniżoną samoocenę, odbierasz jego podpowiedzi jakby były krytyką, zamiast po prostu powiedzieć "ej, ale nie mam na to, jak zrobiłbyś to moim miejscu?". Masz trochę pochrzaniony wzorzec mężczyzny... daj mu trochę poprowadzić w tańcu, jak nie wiesz jak coś ogarnąć, przerasta cię to - powiedz mu, prawdopodobnie poradzi ci coś, faceci są zadaniowi.
z fartem.
Jeśli nie, to zacznij w otwarty sposób mówić o swoich finansach, jeśli wie, że masz 5k z czego połowa to mieszkanie, to nie bój się o tym mu przypomnieć kiedy Cię na coś nie stać/obawiasz się
25? A może 55?
Po co akceptujecie takie bajty?
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
@domestos-z-szaletu co w tym jest ciapowatego? Że nie wszystko potrafię i nie zarabiam milionów i muszę żyć za przeciętną wypłatę? Normalne problemy.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
@mirko_anonim: ma koleś dziwny sposób bycia, ale chyba wiesz o tym nie od dziś. Gadaj z nim. Facetom jest zwykle obojętny status zarobki itd dziewczyny, ale z tego co piszesz on jest w innej lidze i kompletnie nie czai na czym polegają twoje sytuacje. Więcej rozmawiaj, "do celu", co proponuje?
jeśli chodzi o ciebie to masz dziwne podejście. wystarczyłoby odkładać po trochu na ten kurs i po kilku miesiącach uzbierałabyś już jakąś kwotę, a gdyby chłopak zobaczył twoją determinację to też by ci coś sypnął. zamiast narzekać
@domestos-z-szaletu: jak chłop jest w porządku to wie że się nie pożycza, a szczególnie bliskim osobom.
Potem to się kończy tak, że
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
@mirko_anonim: to powiedz mu o tym