Aktywne Wpisy
musztym +412
Ej kuce uważajcie czy wam abw przypadkiem pornosów na zakładki nie dodała, bo bedzie przypał u mame :/
#konfederacja #bekazkonfederacji
#konfederacja #bekazkonfederacji
Kumpel19 +60
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Mój chłopak mnie dołuje. Daje mi rady i dziwi sie czemu z nich nie korzystam. On miał w życiu z górki. Dobry start zapewniony przez rodziców i problemy tylko takie jakie sam sobie załatwił czyli osobiste, związkowe. Ja pół życia dorosłego leczyłam się przez to, że byłam ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej. Zdrowie też miałam zaniedbane od dziecka i musiałam walczyć o siebie latami. Przez to widać jak jestem w tyle za nim, trudno mi coś zmienić. Uważam, że jak na to co mnie spotkało to teraz nie jest źle ale mogłoby być lepiej tylko bardzo ciężko mi jeszcze coś zrobić. Utrzymuje sie na normlanym poziomie (zarobki tak z 5 na rękę) ale trudno odkładać, zainwestować bo z czego. Jeszcze ponosze wydatki np z tytułu tych problemów zdrowotnych, czasami coś się jeszcze odzywa...
On mnie dołuje bo kiedy mówie, ze jest mi ciężko to on ma takie zimne podejście. Mówi zrób tak, zrób o i tamto. To nie są głupie pomysły ale zazwyczaj ja nie mam jak tego zrobić. Np mówi idź na kurs skoro ci sie podoba i dziwi sie czemu nie ide a ten kurs kosztował dwie moje całe wypłaty. Nie mam na tyle żeby od tak wydać bo coś mi sie podoba. Ja bardzo rzadko mówie o złych rzeczach albo sie żale ale niekiedy nie daje rady i chciałabym trochę wsparcia i zrozumienia. Przez 1,5 roku może ze trzy razy miałam takie gorsze chwile i zawsze reakcja była taka sama. Mówił, że dla niego to żadne problemy... Efekt jest taki, że od wczoraj płaczę sama bo wolę nie słuchać tych jego mądrości.
Do napisania tego skłoniła mnie sytuacja z piątku. Zaczęłam uczyć się czegoś nowego i myślałam, że może z czasem uda się zarobić na tym i polepszyć sobie życie. Poświęciłam kilka tygodni i dobrnęłam do muru. Więcej sama się nie nauczę, nic nie zrobię, musiałabym inwestować a to kwoty nie małe. Nie mam tyle, zrobiło mi się przykro. Zadzwoniłam do niego i wspomniałam o tym a jego reakcja to było powiedzenie, że trzeba się uczyć więcej i nie marudzić. Powiedziałam to co tutaj napisałam, że wykorzystałam darmową wiedzę a szkolenie kosztuje dużo a on na to "no to co?". Dodam tylko, że on zarabia 25 na rękę... Ja 5 z czego prawie połowa to koszty wynajmu mieszkania... Czuje się czasami przez niego okropnie... Poza tym jest bardzo dobrym człowiekiem... Co myślicie o takiej sytuacji?
#zwiazki #zalesie
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
na początek to potrafi sztucznie brzmieć, ale nie ma nic złego ani wstydliwego, nawet w dosadnym powiedzeniu czego się potrzebuje.
@czescmampytanie: W dwóch akapitach zdazyłeś skrytykować pewna postawę, i ją zaprezentować ( ͡° ͜
@mirko_anonim: nie zwalaj wszystkiego na niego. pisałaś ze tobie też zależy na tym kursie, a teraz
ale ja nie jestem jej chłopakiem ani bliskim żeby przejmować się jej uczuciami.
nie napisałem że IT jest znieczulone, tylko że im wyższe zarobki
Na drogie wakacje bym nie pojechała, może jechać z kimś innym.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo
@mirko_anonim: serio nie masz wyboru żeby wynająć tańszy pokój na ten rok czy dwa? część czasu pewnie i tak spędzasz u chłopaka, a ten ten tysiąc czy półtora więcej w miesiącu pozwoliłby ci już odkładać na kursy.
no i co z tym autem? jest szansa ze możesz je zastąpić na jakiś czas komunikacją miejską?
no offence, ale nie widzę żadnej chęci zmian czy poświecenia