Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem różowym paskiem lvl 28, mam dość spokojne życie. Praca zdalna, spacerki z psami, podróżuje, chodze na siłownie. Nie mam żadnych większych problemów. Czas przeważnie spędzam czas w dom, gdzie czytam, gram itp. Nie przepadam za ludźmi, mam małe grono znajomych, widujemy się rzadko głównie gadamy przez telefon. Ostatnio poznałam niebieskiego, fajny facet ogarnięty życiowo i zaczeliśmy się spotykać. Tylko on cały czas wychodzi ze znajomymi. Poniedziałek - cotygodniowe planszówki u kolegi Adriana, wtorek - squash z kumplami z pracy, środa - tradycyjne piwko z kolegami z liceum (środa to mała sobota hehe), czwartek - siłka z Bartkiem, piątek - cotygodniowa imprezka u Bogdana i Anity, sobota - piwko z jakimiś znajomymi bo od tego sobota, niedziela - cotygodniowy obiad u jego rodziny, a potem basen z Robertem i Januszem. (naprawdę tak to wygląda XDD)

I on mnie namawia na wychodzenie za każdym razem z nim. Pare razy poszłam, ale wole spędzać czas w swoim towarzystwie. Nie mam nic przeciwko, że on wychodzi niech sobie idzie to nie moje życie niech robi co chce. Ale chłop się obraża i robi mi awantury, że wszyscy jego znajomi są najczęściej ze swoim partnerem/partnerką, a on nie mimo, że jesteśmy razem. Ustaliłam, że będę wychodzić z nim do jego rodziców i w piątki do jego znajomych. Problem też jest taki, że ja nie pije alko bo nie lubię, a oni tam tankują konkretnie nawet po siłowni. Nie mam też za bardzo o czym rozmawiać z jego znajomymi.

Co byście zrobili na moim miejscu? Mnie najbardziej kusi aby go zostawić bo naprawdę zaczynam powoli się tym męczyć. A póki ta relacja jest na stosunkowo wczesnym etapie łatwiej będzie się rozstać.
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki #relacje #niebieskiepaski



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 30
  • Odpowiedz
@mirko_anonim brzmisz jak introwertyczka i szanuję, że dobrze jest Ci spędzać czas ze sobą. Ale ja to rozumiem, bo mąż introwertyk i trochę musieliśmy się razem zgrywać początkowo. Jak ja mam ochotę na wyjście z koleżankami, czy odwiedziny rodziny, to jadę sama. Jak jest rodzinna impreza to zazwyczaj jedziemy razem, ale nic na siłę. Tak to powinno wyglądać, jak ktoś nie potrafi ogarnąć, że nie trzeba być 24/7 jako dorośli, to
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): >Ale chłop się obraża i robi mi awantury
trochę słabe i toksyczne

a oni tam tankują konkretnie nawet po siłowni. Nie mam też za bardzo o czym rozmawiać z jego znajomymi.

red flagi
  • Odpowiedz
@Panitsch Da się i budować mięśnie ćwicząc raz w tygodniu tylko trzeba być strasznym #!$%@?, który spędzi na siłowni 8 godzin z czterema posiłkami w międzyczasie i zajedzie organizm tak, że przez 3 dni będzie ledwo ruszał kończynami. No nie jest to, kurde, optymalne. Intensity > volume, don't @ me.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Fake, nie fake - trudno powiedzieć. Co jest złego w chodzeniu na siłownie raz w tygodniu? Może chodzi dla towarzystwa głównie?
Co do pytania - jedyne co możesz zrobić to usiąść z nim do rozmowy i ustalić jakiś kompromis. Ty lubisz siedzieć w domu, on ciągle gdzieś wychodzi. On może z Tobą czasami posiedzieć, poczytać książki, obejrzeć film w domu bez znajomych, Ty możesz czasami wyjść z nim dla
  • Odpowiedz