Wpis z mikrobloga

Mam mały problem

Pół miesiąca temu zdałem prawo jazdy na samochód i dopiero od mniej więcej tygodnia jeżdżę tak regularnie do szkoły. Bardzo często gaśnie mi na mieście w trakcie ruszania z postoju typu czekanie na miejsce na rondzie albo czerwone światło, na jazdach tak nie miałem. Stąd moje pytanie, czy jestem #!$%@? kierowcą? Mam wrażenie że to nagminne i że denerwuję tym innych kierowców, nie lubię być dla kogoś ciężarem, więc ogromnie mnie to stresuje. Chciałbym wiedzieć jak to było u was z tym jeżdżeniem i czy to też była taka masakra. Wstyd mi aż. #kiciochpyta #prawojazdy #samochody
  • 33
@Chryzelefantyn: Jesteś świeżym kierowcą i to naturalne, że Ci będzie silnik gasnąć, nie stresuj się tym z czasem sie wprawisz, a przede wszystkim nie opuszczaj za szybko nogi ze sprzęgła jaj zapalasz, jak będziesz popuszczać sprzęgło, to rób to z wyczuciem czyli delikatnie popuszczaj stope ze sprzęgła
@Chryzelefantyn: Pocwicz ruszanie na samym sprzegle na jakims parkingu. Jak nie masz sprzegla zjechanego do zera to powinno wychodzic bez problemu. Ruszaj samochodem odpuszczajac tylko sprzeglo bez dodawania gazu.
@Chryzelefantyn: ło panie ja miałem obawy podobne przed rozpoczęciem swoich jazd po mieście moim gruzem.
Więc sobie zrobiłem jakąś godzinną rundkę tylko manewru ruszania w podziemnym garażu pod blokiem, w godzinach gdy ludzie w pracy ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
@Chryzelefantyn: Nie przejmuj się, że możesz kogoś tym zdenerwować. Nigdy nie przejmuj się autem jadącym za tobą - w sensie czy nie jedziesz dla niego za wolno albo za szybko.

Co do ruszania, to używaj więcej gazu. Wycie auta mniej mu szkodzi, niż takie dławienie.

Pamiętam, że też się stresowałem. Zwłaszcza, że w niektórych samochodach można ruszyć bez gazu samym sprzęgłem, a w niektórych trzeba dodać całkiem sporo tego gazu. Można
Co do ruszania, to używaj więcej gazu. Wycie auta mniej mu szkodzi, niż takie dławienie.


@rama88: Zarówno brak gazu szkodzi, jak i zbyt dużo, bo jak przy każdym ruszaniu, będzie go cisnął do 4k, lub więcej obrotów, to bardzo szybko pożegna się ze sprzęgłem ;)
@Chryzelefantyn: u mnie największą masakrą to była orientacja w przestrzeni, bo wcześniej wszędzie poruszałem się autobusem :) A 15 lat temu nie było nawigacji w telefonach.
Skoro Ci tak często gaśnie to pewnie przez niepotrzebny stres i pośpiech. Myślisz sobie, że utrudniasz ruch i musisz coś szybko zrobić. Olej to po prostu i rób powoli wszystko. #!$%@? trąbiącym w ryj.
@Chryzelefantyn: nie spinać się to po pierwsze. Ja zaczynam trąbić i #!$%@? jak 3 raz w tym samym miejscu zgaśnie samochód wiec 2 próby są darmowe ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Poza tym to jak pisali wyżej, podjedź sobie na jakiś parking w nocy i poćwicz ruszanie. Sprawdź jak samochód reaguje na sprzęgło przy danym stopniu wciśnięcia i przy jakich obrotach rusza. Dieslem teoretycznie miał byś łatwiej bo
@Chryzelefantyn:
1. Wyczucie sprzęgła, w każdym pojeździe gdzieś indziej jest „biting point”.
2. Zużyte sprzęgło.
3. Nie stresuj się tymi co są za Tobą, najwyżej poczekają i korona im z głowy nie spadnie.
4. Nie wiem jak stary masz samochód ale teraz chyba już standardem są systemy które automatycznie podnoszą obroty silnika przy puszczaniu sprzęgła żeby zapobiec gaśnięciu.
5. Automat ułatwi sprawę i przywróci bezstresową frajdę z jazdy.
u mnie największą masakrą to była orientacja w przestrzeni, bo wcześniej wszędzie poruszałem się autobusem :) A 15 lat temu nie było nawigacji w telefonach.


@Nie_bede_mial_zony: Oj była, była. Już w 2003 r, czyli 20-lat temu pamiętam prosty GPS ze wskazówkami za x metrów skręć w prawo-lewo-prosto (monochromatyczny z samym rysunkiem drogi, bez 3d mapki) i to wbudowany w samochodzie! Nawet zdjęcie chyba właśnie tego modelu znalazłem i wrzucam poniżej.
W
FightMaker - >u mnie największą masakrą to była orientacja w przestrzeni, bo wcześnie...

źródło: Skoda-Superb-1600-14

Pobierz