Wpis z mikrobloga

Ale mnie wnerwiają psiarze. Poszedłem sobie na stołówkę na osiedlu (pełny obiad 25 zł, normalna zupa, drugie i kompot). Stoję se w kolejce, wybieram surówki i nagle czuje psi jęzor na swojej nodze. Nóż k€&&%a mać, nawet w takie miejsca trzeba się pchać z psiurem i trzymać go na długiej smyczy? Nie można przypiąć na zewnątrz na 5 minut? Kto normalny uprowadziłby skrzyżowanie pudla że szczurem, chyba tylko po to, żeby zaraz oddać. Skąd mam wiedzieć, co to za psiur, czy ma szczepienia, co lizał chwilę wcześniej. Obrzydliwe. #psy #patologiazmiasta
  • 6
  • Odpowiedz
@ReinmarKrakau: walisz z laczka i jak właściciel się zaczyna rzucać to tylko pytasz czy dzwonić po policje bo pies próbował cię ugryźć czy #!$%@? w podskokach.

wytresowałem tak pimpusia i właściciela na osiedlu
  • Odpowiedz