Wpis z mikrobloga

@melquiades nie wydaje mi się żeby patrzyli to od tej strony czy coś się opłaca. oni z jednej strony uważają się za lepszych, ale jednak jedynym językiem jaki znają jest język siły.
tylko tak potrafią pokazać wyższość, mimo tego że ich kraj leży na surowcach, może być spiżarnią jak i zapleczem surowcowym dla całego świata a mając łeb na kartku producentem produktów końcowych a nie półproduktów czy surówki.
@true-true: Jeszcze dodałbym np. wojnę Chrl z Wietnamem. Ewidentnie nie o terytorium czy stricte wpływy na nim, tylko o pokazanie siły i wpływów w regionie. Poniekąd to był trening i sprawdzenie chińskiej armii, bo rotowali zołnierzy, a przegrali z wojskami ochrony pograniczna Wietnamu. Jednak politycznie pokazali, że są zdolni do wszystkiego i wysłania 250 tys ludzi.
@melquiades: oni wychodzą z założenia, że jak chcesz się zapisać na kartach historii to musisz być wielkim zdobywcą. Dla nich nie liczą się stary ludzkie, bo kobiety przecież mogą urodzić kolejnych "wojaków".