xD firma "porobiła cięcia", wywalili typa i mam wziąć jego 80% projektów. O podwyżce standardowo cisza. Ktoś powie "chyba cię porąbało" - otóż nie, wezmę wszystko co się da. A potem, po miesiącu dam wypowiedzenie xD I niech pozostały w firmie typ przy tym siedzi.
@tellet: No spoko, ale po co robić sobie większego garba jak i tak chcesz się zwolnić? Rób swoje i obserwuj jak burdel płonie albo chociaż wyciągnij jakąkolwiek podwyżkę skoro i tak się żegnasz. Wszystkie asy są twoje tutaj i możesz wysoko negocjować.
@tellet: zacznij od tego, ze wycenisz czas na analize tych projektow, czasochlonnosc. Oglos to wszem i wobec. Potem jak juz bedziesz to mial opracowane odbij do przelozonych zeby ustalili priorytety i tyle. 8h to 8h
@Tytanowy_Lucjan: gówno tam a nie negocjacje- to chyba oczywiste, że jeśli dają więcej obowiązków i to nie na zasadzie "no mordo nowy projekt i akurat ty go dostaniesz", tylko do podziału obowiązki z tak naprawdę likwidowanego etatu, to się należy więcej kasy jak psu micha, a jako że nikt o tym nie pomyślał, to wiadomo że nie ma po co iść, za to wydębienie podwyżki i rzucenie papierami to by było
@tellet: nie rob scen tylko podejdz profesjonalnie. powiedz szefostwu otwarcie, ze jak masz miec wiecej obowiazkow to chcesz wiecej pieniedzy, a jak nie to sie zwolnisz. i nic wiecej
powiedz szefostwu otwarcie, ze jak masz miec wiecej obowiazkow to chcesz wiecej pieniedzy, a jak nie to sie zwolnisz.
To chyba się nie klei z:
nie rob scen
Bo domyślnie szef się nie domyśli, że jak wywala 1 z 3 osób, to dwie pozostałe "chyba powinny dostać jakąś kasę za przejęcie obowiązków zwalnianego", co nie?
@dawid-poselski: No to właśnie nie jest profesjonalne tylko tupanie nóżką "dajcie OR ELSE" xD Nie tak się to robi. Mogę co najwyżej iść raz się zapytać o podwyżkę, jeśli już faktycznie wyjdzie, że kierownictwo nie ogarnia i nie wpadnie na to samo. Nawet jak nie dadzą, to mówię okei, chwilę siedzę i rzucam papierami, ale nie na rozmowie "bo łodejdeee!"
Wybierz co jest mniej profesjonalne: 1. Jak coś nie pasuje iść od razu do szefa, pogadać i przedstawić co nie pasuje, może się dogadać. 2. Udawać że wszystko jest ok, tylko po to aby 1 miech później rzucić znienacka wypowiedzenie. A i wtedy też będzie rozmowa xD.
@tellet: Czy to miesiąc czy 1 dzień - za każdą pracę należy się płaca. Skoro wiem, że zmieniam firmę i mam ją w dupie to bym stanął okoniem i powiedział, że nie biorę niczego na garba bez dodatkowej kasy, bo zwyczajnie szanuję swój czas i zdrowie. Jak się sprują to ich problem. Może da im przynajmniej to trochę do myślenia.
@tellet: to jest polski ciag Fibonacciego ( ciag januszocciego ( ͡~ ͜ʖ͡°) ) pracownik odziedzicza po koledze 80% projektow, odchodzi nastepny ma po ziomku jego projekty + odziedziczone 80% ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°)
@tellet: u mnie to tylko wypowiedzenie działa jak chcesz pogadać o pieniądzach, każdy kto szedł o podwyżkę to była gadka że za miesiąc że muszą policzyć że teraz jest ciężko itd a jak idziesz z wypowiedzeniem to kasa znajduje się od ręki.
@woskrosenie: No to ja właśnie robię tak, że po podwyżkę idę raz- jak dostanę to ok, pracujemy, wszyscy zadowoleni. Jak coś tam usłyszę że "no wiesz hehe może tak może nie, nie wiemy jak to będzie wiesz jak jest", to mówię
aha, okei, dobra spoko
i szukam sobie od razu nowej roboty- potem cyk papiery na blat i na pytanie "a czemu", odpowiadam że przecież pytałem się o zmianę
@tellet: prawidłowo co do kopania z koniem, mam takie samo podejście. A wykopki niewolnicy niech „będą profesjonalni” wobec korpo Janusza jeżeli chcą xD
Ktoś powie "chyba cię porąbało" - otóż nie, wezmę wszystko co się da.
A potem, po miesiącu dam wypowiedzenie xD
I niech pozostały w firmie typ przy tym siedzi.
#pracbaza #praca
@tellet: a jak on wcześniej zniknie?
Potem jak juz bedziesz to mial opracowane odbij do przelozonych zeby ustalili priorytety i tyle.
8h to 8h
To chyba się nie klei z:
Bo domyślnie szef się nie domyśli, że jak wywala 1 z 3 osób, to dwie pozostałe "chyba powinny dostać jakąś kasę za przejęcie obowiązków zwalnianego", co nie?
Nie tak się to robi. Mogę co najwyżej iść raz się zapytać o podwyżkę, jeśli już faktycznie wyjdzie, że kierownictwo nie ogarnia i nie wpadnie na to samo. Nawet jak nie dadzą, to mówię okei, chwilę siedzę i rzucam papierami, ale nie na rozmowie "bo łodejdeee!"
@tellet: To trafiasz na czarną listę, do mojego przedsiębiorstwa to nawet nie aplikuj
1. Jak coś nie pasuje iść od razu do szefa, pogadać i przedstawić co nie pasuje, może się dogadać.
2. Udawać że wszystko jest ok, tylko po to aby 1 miech później rzucić znienacka wypowiedzenie. A i wtedy też będzie rozmowa xD.
Jak się sprują to ich problem. Może da im przynajmniej to trochę do myślenia.
Jak coś tam usłyszę że "no wiesz hehe może tak może nie, nie wiemy jak to będzie wiesz jak jest", to mówię
i szukam sobie od razu nowej roboty- potem cyk papiery na blat i na pytanie "a czemu", odpowiadam że przecież pytałem się o zmianę