Wpis z mikrobloga

@mateuszdinozaur: Raz uczenie się "teorii" czyli gramatyki itp. bez tego będziesz zawsze na poziomie kali jeść, kali pić. Druga sprawa jak @biauywilg piszę - rzucenie się w miejsce, gdzie człowiek jest przymuszony mówić po angielsku. Jak bym tylko mógł cofnąć czas do swojej pierwszej emigracji to co bym zmienił - to właśnie rzucił się w robotę z samymi autochtonami. Nie ma co się martwić językiem, w końcu wszędzie pracują tylko ludzie
@mateuszdinozaur: Zależy od zawansowania ale jeśli czujesz się mocny w czytaniu/wymowie a brakuje ci słownictwa, praktyki w budowaniu zdań to spróbuj sobie tłumaczyć piosenki. Brałem kilkadziesiąt utworów(na yt tytuł plus "lyrics") słuchałem i tłumaczyłem tak aby w miarę się tego nauczyć na pamięć, potem robiłem z tego playlistę na telefon i w czasie biegania znów słuchanie, śpiewanie aż rozumiałem każde słowo. Potem kolejne kilkadziesiąt utworów i tak dalej.