Aktywne Wpisy
Czy kontynuowali byście Wasz związek jeśli wasza partnerka by was uderzyła z otwartej dłoni podczas kłótni? Moja partnerka mnie uderzyła dziś pierwszy raz, jesteśmy razem już prawie 2 lata i nie wiem co o tym myśleć #zwiazki #niebieskiepaski
DrakkainenV +178
XDDDD
Zastanawiam się - skoro Ukraina jest dla nas z oczywistych powodów cholernie ważnym państwem, potencjalnym bliskim sojusznikiem (nawet na miarę tych wyszehradzkich), a jednocześnie jest w ogromnych kłopotach finansowych, to dlaczego Polska miałaby jej nie wesprzeć? Deklarowana pomoc finansowa od Rosjan miała opiewać na $15mld, ta natychmiastowa na $2mld. Tymczasem Polska ma grubo ponad $100mld w rezerwach walutowych. Sfinansowanie obligacji, a przynajmniej tych na 2mld nie powinno być poza naszym zasięgiem, a także, wydaje mi się, byłoby zgodne z naszym interesem narodowym. Te 2, czy nawet 15 mld dolców nie rozwiązuje oczywiście problemu, potrzebne są działania całej Unii (i Polska powinna tu działać na rzecz Ukrainy już od dawna), ale mogłoby to dać Ukraińcom choć chwilę wytchnienia w najcięższym dla nich finansowo momencie.
Zdaję sobie sprawę, że Polska ma swoje problemy gospodarcze, deficyt (choć pomału ścinany) jest na wciąż dość wysokim poziomie, a zmniejszenie rezerw walutowych wpłynęłoby zapewne negatywnie na naszą własną wiarygodność i koszty obsługi zadłużenia. Być może następstwem byłby nawet wolniejszy wzrost gospodarczy. Ale czy nie o to właśnie chodzi w sojuszach, czy nawet przyjaźni (jak górnolotnie by to nie zabrzmiało) między narodami, by odmówić sobie pewnych korzyści na rzecz partnera, licząc jednocześnie na ewentualne zyski długoterminowe i uznając wspólny interes za istotniejszy od własnego?
Uważam, że Polska i Ukraina po prostu muszą być ze sobą solidarne, żeby dało się w końcu rozwiązać odwieczny problem naszego położenia geopolitycznego między Niemcami a Rosją. Pojawiła się teraz wielka szansa na taką współpracę - szkoda ogromna, że w takich a nie innych okolicznościach - więc może warto byłoby dokonać, poza świetną pracą dyplomacji, także istotnego wkładu finansowego na rzecz naszego wschodniego sąsiada.
Ciekaw jestem ogromnie Waszego zdania. (Chyba że macie pisać o zbrodniczych banderowcach i sługusach Niemców albo polskim Lwowie. W takim przypadku możecie sobie darować.)
#ukraina #ua #januszesprawzagranicznych #januszeekonomii #polityka #ekonomia #geopolityka #pytanie #pytaniedoeksperta
Wołam też #neuropa i #4konserwy bo to najważniejsze tagi polityczne, choć pewnie #nieneuropa i #nie4konserwy
Polska nie zbuduje żadnego potencjału na przyjaźni z Ukrainą. Po pierwsze - Ukraińcy mają nas gdzieś i przy najbliższej okazji się na nas wypną. Po drugie - nic nie da nam sojusz ze słabym, zacofanym, biednym, rozchwianym wewnętrznie państewkiem o zerowym potencjale wojskowym. To będzie dla nas raczej balast niż pomoc. Po trzecie,
No tak, Stany Zjednoczone i Chiny to przecież twory
Tyle że ropa i gaz to jedyne karty przetargowe Rosji w ekonomii. Gdyby USA i UE podjęły działania odwetowe (realne sankcje ekonomiczne), to rosyjska gospodarka padłaby jak domek z kart.
No i co zrobią? spuszczą b---ę na Moskwę, Petersburg i? Kreml i oligarchowie się ewakuują i po zabawie. Za to atomówka w środku Europy to jak trumna dla kontynentu. Rosjanie nie mają nic do stracenia.
Niemcy
Powiedz proszę, że trollujesz. Atak atomowy na Moskwę i Petersburg to nic wielkiego? Co? Kogo obchodzi ewakuacja oligarchów, jeśli całe państwo jest w gruzach? Przecież nie mamy mordować jednostek, tylko niszczyć państwo (w razie konfliktu zbrojnego). Obie strony zmieniłyby się
Zagrożenie nuklearne ze strony Rosji istnieje, powie ci to każdy ekspert do spraw międzynarodowych. Naturalnie musiałeś mnie wyśmiać i zasugerować, że Rosjanie spuszczą b---ę w odwecie za Ukrainę, ale wiadomo, że sprawa tego kraju to tylko ziarnko piasku, którego z perspektywy Europy lepiej jednak nie dosypywać
Co do ataków nuklearnych - my możemy się obawiać Rosji, ba, powinniśmy nawet, ale tak samo działa to w drugą stronę. Rosjanie nie mogą sobie pozwolić na otwarty konflikt z NATO, bo nie mają najmniejszych szans go wygrać. Podobnie w przypadku używania instrumentów ekonomicznych - Rosja traci na ew. problemach co najmniej tyle samo, co Zachód.
Co do