Jak byłam mała to dziadkowie mieli ogródek działkowy i podczas wakacji często tam z dziadkiem chodziłam. Po drodze był 1 sklep i dziadek sobie brał piwerko, a mnie pytał jakie czipsiki bym chciała. Pamiętam jakiś słoneczny dzień, dziadek sobie klapnął na leżaczku, wyciągnął schołodzone piwo i tak sobie siedział uśmiechnięty, patrzył jak mu pomidory rosną i pił piwo w kompletnej ciszy.
Jak już byłam trochę starsza, to ktoś zapytał mnie jak namalowałabym szczęście i to wspomnienie z dziadkiem pojawiło się w mojej głowie jako pierwsze.
@not_enough chyba tylko ja myślałem, że wpis to żart bo scena jak z Ojca Chrzestnego :p dla nie wiedzących - właśnie w takich okolicznościach dziadek dostał śmiertelnego zawału serca
@not_enough: biedny dziadek myślał, że kupuje czipsiki wnuczce, która jest przyszłością narodu polskiego a ty zrobiłaś go w #!$%@? i zostałaś przyszłością narodu szwajcarskiego. Sprytnie.
@not_enough: mam podobne wspomnienia, dziadkowe mieli działkę pod miastem. Nic specjalnego, coś jak pic rel, ale wiadomo, że dla 5-latka wszystko było przygodą. Do dziś jak czuję zapach pomidorów albo ogórków na grządkach, to wracają do mnie jakieś przebitki.
@not_enough: ja zawsze na ryby jeździłem, rzeka, wolno płynąca, tunel z drzew, słońce się przez nie lekko przebija, chłód od wody, leżak, nawet ryb nie trzeba (。◕‿‿◕。)
@not_enough: Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy (jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo - nic nie jedzie, na lewo też, no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i później jeszcze przez park
@Zaczytanaa @not_enough: Nie chciałbym Wam psuć wspomnień, ale ta podróż na działkę czy do parku z dziadkiem to tylko dlatego, żeby mógł się spokojnie napić zimnego piwerka, bez #!$%@? babki za uszami o tym, że znowu chla to piwsko, zamiast wziąć się za robotę.
Pamiętam jakiś słoneczny dzień, dziadek sobie klapnął na leżaczku, wyciągnął schołodzone piwo i tak sobie siedział uśmiechnięty, patrzył jak mu pomidory rosną i pił piwo w kompletnej ciszy.
Jak już byłam trochę starsza, to ktoś zapytał mnie jak namalowałabym szczęście i to wspomnienie z dziadkiem pojawiło się w mojej głowie jako pierwsze.
#memories #happiness
@frequenttraveler: Kiedyś nie było takich debilizmów.
@not_enough: Nie chce byc panem marudą ale na rynku Snackow/chipsó panuje obecnie zmowa cenowa i płacimy więcej niż płaci Niemiec xdD