Aktywne Wpisy
Zjadlem_Babcie +667
Oświadczam ze przez 8 lat rządów PiS, nie wziąłem nic z tarczy, nic z 500 plus, dotknąłem tez 13 i 14 emerytury, nie zainteresowałem się nawet laptopem dla gowniaka czy wyprawką szkolną. MAM CZYSTE RĘCE . Bo jestem #!$%@? mężczyzna po 30 na etacie i nie mam kaszojada. Nas się rucha a nie wspomaga. #bekazpisu #bekazkoalicjiobywatelskiej
techno_mojsze +170
Pytanie z kategorii 100% na serio, chciałbym dowiedzieć się jaka logika stoi za obecnym stanem rzeczy:
Czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego urzędy są otwarte w godzinach porannych i wczesnopopołudniowych, kiedy większość ludzi jest w pracy? Dlaczego nikt nie przepchnął zmiany godzin na np. 12-20, tak żeby każdy mógł załatwić sprawę, tylko trzeba brać wolne w pracy żeby udać się do jaśnie pana urzędnika?
#pytanie i trochę #zalesie
Czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego urzędy są otwarte w godzinach porannych i wczesnopopołudniowych, kiedy większość ludzi jest w pracy? Dlaczego nikt nie przepchnął zmiany godzin na np. 12-20, tak żeby każdy mógł załatwić sprawę, tylko trzeba brać wolne w pracy żeby udać się do jaśnie pana urzędnika?
#pytanie i trochę #zalesie
Czy jest jakiś sposób aby przynajmniej zastopować ten dramatyczny trend?
Natknąłem się na artykuł który wskazuje, że roczne utrzymanie dziecka, w pierwszych latach życia kosztuje 10-30k ( w tym droższym wariancie zapewne wchodzi w grę prywatny żłobek)
Dodatkowo zazwyczaj pojawienia się dziecka kosztuje sporo zanim przyjdzie na świat (wyprawka, być może przygotowanie dla niego pokoju)
Co wykopki, a zwłaszcza te które są w dłuższych stabilnych związkach i zastanawiają się nad założeniem rodziny powiedzieliby o **pomyśle powiedzmy 50k jakiejś dotacji od państwa właśnie dla tych nowych rodzin tak aby z grubsza zaspokoić koszt utrzymania dziecka mniej więcej na 2-3 lata jego życia, gdzie zazwyczaj kobieta jest na macierzyńskim, niekiedy rezygnuje z pracy na początku, aby to państwo wzięło większy koszt na siebie utrzymania nowego, przyszłego podatnika, potraktować to jako inwestycje?
To tylko oczywiście taki luźny pomysł, moim zdaniem mógłby wprowadzić trochę "finansowego spokoju" dla świeżo upieczonych rodziców.
Demografię mamy KATASTROFALNĄ i w interesie każdego obywatela powinno być zatrzymanie tego dramatycznego trendu demograficznego.
W innym wariancie czeka nas wymieranie jako narodu i zalanie imigrantami, bo innej opcji chyba nie ma.
#przemyslenia #rodzina #dzieci #pytaniedoeksperta #polska
@laeticia: a kobieta w Polsce ma jakikolwiek status oprócz inkubatora?
Tak wszyscy sądzą. Na studiach miałem koleżankę która uparła się na dziecko właśnie wtedy. Bo teraz ma najwięcej energii, bo jak będzie potrzeba to i tak dostanie dziekankę no i potem będzie już łatwiej. No i nadal będzie na tyle młoda, że będzie mogła się bawić i realizować.
Dodatkowo w internecie jest ogromny hejt na matki, podobnie w przestrzeni publicznej. Matki są nieustannie pouczanie i besztane przez obce osoby.
Problemem nie są pieniądze, ale kilka innych rzeczy:
- czas i wysiłek potrzebny na wychowanie dziecka
- małe mieszkania, w których mieszkamy - po prostu brak miejsca na oddzielne pokoje dla dzieci
- strach przed porodem w polskiej służbie zdrowia
- możliwość
@laeticia: nie musi. przy żłobku, przedszkolu wiele kobiet nie rezygnuje z życia
nie na matki, tylko na samotne matki
bo nie uczą macierzyństwa, żeby zostać matką nie potrzeba ani wiedzy, ani doświadczenia
i przy pierwszym dziecku popełnia się mnóstwo
Mireczek zaprosił do fajnej rzetelnej dyskusji a Ty nie wiadomo po co się unosisz. Daj na luz :)
Badania genetyczne dla Polek i Polaków chcących mieć dzieci (koszt badań genetycznych metodą NGS dla dwójki ludzi z ulicy to 9-10tys, wyłapuje jakoś 1800 chorób genetycznych, pozwala na świadome podejście do rodzicielstwa i urodzenie zdrowego dziecka), dla osób obciążonych genetycznie refundowanie invitro na 1/2 dziecko -
Również ryzyko zajścia w ciążę jest realnym zagrozeniem.finansowym dla pracodawcy, stąd też stara się on redukować koszty płacąc kobiecie mniej/zlecając mniej odpowiedzialne zajęcia
Nie
@laeticia: jeśli sama nie potrafi podejmować dobrych decyzji, to ktoś musi
i dlaczego niby tylko mężczyźni podejmują decyzje? Nie ma równouprawnienia?