Wpis z mikrobloga

#przegryw #mokebe #warszawa #p0lka

Wczoraj wracałem z potańcówki tak po 23, przez centrum Warszawy. Co chwila mijałem parę ona biała, on czarny. Białego chłopaka z murzynką nie widziałem. Nie wiedziałem, że takie pary międzyrasowe są tak powszechne. Taka ciekawostka. W Warszawie jest mnóstwo czarnoskórych. Głównie facetów, choć murzynki też się widzi czasami. Nawet w klatce obok mnie mieszka kilku czarnoskórych facetów. A najwięcej jest ich na Włochach, zwłaszcza okolice Hynka, Grójeckiej.
  • 27
@Kopytnik_1: przecież ja się nie cieszę z tej sytuacji, szkoda mi że młode laski tak lecą na murzynow i że teraz jest modne mieć czarnego chłopaka. Ale nic na to nie poradzę, jedyne co mogę to szukać czegoś pozytywnego w tym. Fakt że będzie dużo chłopców mulatow nic dobrego nie wróży dlatego nie skupiam się na nich
@to_nie_tak_jak-myslisz: Widocznie albo piszesz nieprawdę z tym wychodzeniem na miasto, albo siedzisz cały czas w telefonie i nie rozglądasz się dookoła. Takich par widuję mnóstwo. I nie mam powodu by kłamać. Takie są wybory kobiet i ja to szanuję. Po prostu stwierdzam fakt, bo bądź co bądź, ci faceci są przecież konkurencją na rynku matrymonialnym, na którym już nawet bez nich, jest mocna konkurencja.
@Kopytnik_1: ja w swoim otoczeniu nie widuję czarnych z białą, oprócz jednego murzyna, który jest z związku małżeńskim z koleżanką ze szkoły.

Z jakimś Hindusem to już w ogóle tylko jakaś desperatka
@Kopytnik_1: Powiem tak , z perspektywy syna bialej matki i czarnego ojca , to jest mega smieszne , kiedyś byłem w oczach innych brudnym imigrantem z mopem na głowie , a teraz nagle jestem zajebisty bo moda na rap , wydaje mi się ze one lubią nas bo kojarzymy im się z hajsem