Wpis z mikrobloga

#przegryw

Kłótnia ze starym była, powiedział, że rozbiłem rodzinę bo się urodziłem, wstałem i mu wyebałem w ryj pierwszy raz w życiu aż go ocuciło, do teraz menel jest w szoku, #!$%@? węglokop na emeryturze, dużo większy niż ja, ale chyba zapomniał, że nie mam już 10 lat i za takie słowa dostanie zwyczajnie w łeb. Jak macie ujowego starego i gada wam takie rzeczy to się nie bać tylko wyjaśniać.
  • 120
  • Odpowiedz
@artur-hemingway: logistyka skończyłem w 2014 roku. Nie pracuje zawodzie bo nie chce pracowac gdzieś w centrum dystrybucji. Dam Ci fajną radę a za pół roku będziesz gość- wyjedż za granicę. Niemcy, Holandia czy UK, popracujesz 6mscy, poznasz co to kapitał, dobrze się ubierzesz a co za tym idzie wzmocnisz swój wizerunek i staniesz na nogi. Jeszcze nie jest za późno. Nie wiem czy pijesz czy nie ale jutro jak wstaniesz poszukaj
  • Odpowiedz
@artur-hemingway: No to jesteś już na ostatniej prostej. Rodziców niestety się nie wybiera, jest jak jest - najważniejsze to nie dać się tym przytłoczyć tylko znaleźć w sobie siłę, obrać cel i przeć do przodu. Jak nic Cie w Polsce nie trzyma, to chłop wyżej dobrze radzi - uderzaj za granicę - finansowo będziesz mieć lepszy start niż Polsce. Im szybciej uciekniesz z toksycznego środowiska tym lepiej.

Trzymaj się Miras.
  • Odpowiedz
@artur-hemingway: dobrze zrobiłeś krótko i z farszem mordo. A tak serio to zrozumieją te stany tylko osoby mające takiego osobnika w rodzinie. Jakby wam przez całe życie stary uprzykrzał życie, to każdy byłby zdolny do lepy nawet wcześniej niż OP.
  • Odpowiedz
@artur-hemingway: Moja matka też była narwana (tyle, że na trzeźwo) i leciała z łapami do mnie i do ojca. Ojciec szedł zalać smutki, a ja obrywałam za niego, za siostrę, za siebie i diabli wiedzą za co jeszcze, wszystkim, co było pod ręką (począwszy od szmaty, poprzez kable i pasy, aż do drewnianych desek do krojenia czy wałków). Gdy miałam 17 lat, podczas jednego z takich ekscesów zaszarżowałam na nią tak,
  • Odpowiedz
@artur-hemingway:

Rynek pracy w ciągu 2-3 lat wywrócił się o 180 stopni, studiuje logistykę i został mi ostatni semestr, na ten moment nikt z grupy nie moze od roku znalezc stażu, gdzie 3 lata temu brano ludzi nawet z ulicy bez studiów. Roboty ciagle szukam, ale poza produkcją niczego innego nie ma, a starsi koledzy na lepszych stanowiskach życzą tylko powodzenia dla tych co sie nie zalapali do branż do 2020/21
  • Odpowiedz
@Davidozz: Często słyszę od ludzi, co mówią jak to jest super i łatwo i bierze sie ludzi z ulicy i nie możliwe, ze mam problem ze znalezieniem pracy… pomijając, ze mowia to ludzie, którzy albo nie zmienili pracy od kilku lat albo udało im się przed tym wszystkim zdobyć kilkuletnie doświadczenie XD
  • Odpowiedz
@artur-hemingway: Albo też tacy, co dostali po znajomości. Ja już w 2020 miałem problemy z pierwszą pracą w zawodzie po studiach, bo zaczęły się wymagania z kosmosu, typu rok doświadczenia dla "juniora" (nie IT, finanse) i 50CV na stanowisko. Teraz tak samo kolega obronił magistra na polibudzie i nie dostał roboty. Zostaje #!$%@? na jakichś ochłapowych stanowiskach, albo emigracja. Ale jak emigracja, to ogarniaj sobie samemu lokum, żadne agencje pośrednictwa, bo
  • Odpowiedz
@Davidozz: 50 cv na stanowisko? Zazdroszcze, kolegi nie przyjeli w KFC, koleżanki w McDonaldzie, uslyszeli na rozmowie, ze jest masa lepszych kandydatów XD

Chciałem juz zostac kurierem, efekt? Ponad 100 cv na jeden wakat. Dzisiejszy rynek pracy jest już skończony. Dodam, ze mieszkam w 200 tysięcznym mieście.

Koleżanka po roku pracy w EY i po ukończonym UŚ znalazła pracę jako księgowa… po 7 miesiącach szukania pracy w Katowicach.
  • Odpowiedz