Wpis z mikrobloga

Budowa domu w latach 90:
Cegły wynosisz z zakładu – szwagry wynoszą resztę materiałów ze swoich zakładów. Oczywiście masz już żonę, żona ma sporo rodzeństwa, ty również, więc nie trzeba żadnej ekipy – sami stawiacie samowolę budowlaną z kradzionych materiałów i każdy jest zadowolony, bo w przyszłości ty będziesz wynosił cegły dla nich i również pomagał. Jak czegoś brakuje – np. okien, to jedziesz na szparagi do Niemiec i w 3 miesiące zarabiasz tyle, że zostaje nawet na nowe auto. Meble bierzesz od swojej babci, bo „ona już tyle nie potrzebuje, a po wojnie dziadek w fabryce narobił na zapas i wciąż mają je schowane w stodole, nowe, porządne, drewniane”.



Budowa domu dziś:
Jeśli jakimś cudem ożeniłeś się przed 30tką i rodzice postawili wam wesele, to kasa z kopert idzie na wkład własny, a potem bierzecie kredyt na 700 000, żeby średnio ogarnięta ekipa postawiła wam dom w wersji surowej – resztę będziecie robić sami przez całe lata, bo nie macie rodzeństwa, które mogłoby wam pomóc. Dom wykańczanie meblami z „płyty, sklejki, kartonu i oklein” które nie wytrzymają nawet dekady. Pożyczone 700 000 na 25 lat spłacicie po 4938 netto – czyli jedna osoba, która zarabia 6700 brutto musi oddawać całą swoją pensję przez następne 300 miesięcy. Aby spłacić dom za 900 000 – na który mieliście własnej kasy 200k z kopert i „pożyczone” od rodziców, musicie oddać 1 481 400 netto – aby to oddać, ze względu na wysokie podatki, trzeba zarobić 2 010 000 brutto. Jeśli jakimś cudem oboje zarabiacie powyżej średniej krajowej, to wciąż czeka was życie od wypłaty do wypłaty. I gdzie tu myśleć o dzieciach?

Sytuacja na rynku nieruchomości od 30 lat robi się coraz gorsza i gorsza – pytanie, jak długo wytrzymają Polacy, zanim zaczną się buntować przeciw tym, którzy wyłącznie zyskują na tej tragedii:
-bankom;
-patodeveloperom;
-politykom;

#patodeweloperka #budownictwo #budowadomu #polityka #kredythipoteczny #kredyt2procent #memy #kiedystobylo #nieruchomosci #mieszkaniedeweloperskie
PakaBaka - Budowa domu w latach 90:
Cegły wynosisz z zakładu – szwagry wynoszą resztę...

źródło: babcia-25-lat-i-swojego-domu-nie-ma-chociaz-bys-kupil-dzialke-za-20-tysiecy-i-sie-pobudowal

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
@PakaBaka: znaczy ze zarabiając średnia krajowa bierzecie kredyt pod korek na chatę za 700k xD a potem macie uraz do całego świata ze jest niesprawiedliwy? Przecież jakimś cudem za prace wyceniona na 1000 euro ktoś wam dał możliwość kredytu na prawie 200k euro.
  • Odpowiedz
Aby spłacić dom za 900 000 – na który mieliście własnej kasy 200k z kopert


@PakaBaka: 200k z kopert? To wychodzi jakieś wesele na 100 par, czyli 200 osób, gdzie każdy przyniesie w zębach po 2000 zł. Nierealne założenie xD. Z kopert wyciąga się około 25-50k, ale nie zawsze rodzice stawiają koszt wesela, stąd często te koperty idą na opłacenie tej imprezy xD. Przed 30 mieć 200k własnych oszczędności? Życzyłbym tego
  • Odpowiedz
@PakaBaka: sam majac 11 lat u dziatkow budowłem obory/ hamgary na sprzet i chłodnie z bialej cegły kupionej za mielone zborze na make. Kótra szła do mlytnów na chleb bez żadnych sanepidów.

Rodzina fortune na tym zbiła ale murowało sie cała rodziną, mieszczuchy (rodzina z miasta) przyjeżdzała w eeekendy wylewki robić kazdy komuś coś pomógł. A teraz...

struktura wyglada tak
- firma od rówanania terenu sprzety kupione na kredyt / leasing
  • Odpowiedz
@PakaBaka: Polacy to tak długo mogą mówić, że wszystko ok i wystarczy się wziąc za siebie i jakoś temu czy tamtemu się udało. Tak się przyzwyczailiiśmy do konieczności radzenia sobie z niereformowalnym systemem, że zapomnieliśmy, że obecny można reformować.
  • Odpowiedz
@PakaBaka: po prostu jesteśmy rozwiniętym krajem, jak pojedziesz do niemiec na szparagi to dalej zarobisz na budowę w nierozwiniętym kraju. po prostu oczekiwania się zmieniły, teraz ludzie chcą od razu mieć nieruchomość "na zachodzie" a naszym dziadkom wystarczało byle co, dawali radę z tą presją
  • Odpowiedz
@Crazy_summer: jest spłacana bo ludzie zmieniają mieszkanie, zaciągają nowy kredyt na nowe mieszkanie (większe bo np. rodzina się powiększa), a stary kredyt spłacają. Większość w statystyce jest taka niż, że ktoś spłacił to samo na którym zostaje.
  • Odpowiedz
@PakaBaka trochę brzmi jak pasta. Nie zapomnij że teraz kazdy musi mieć odstrzelony dom jak lekarz czy prawnik, elewacja, kosteczka, płot ale taki z bloczków, kamerki, automatyka. A dawniej w pomieszczeniach niewykończonych to sie miało dziury na okna zabite deskami, ale już sie mieszkalo na swoim. Być może to miało delikatny wpływ na cenę budowy
  • Odpowiedz
Nie zapomnij że teraz kazdy musi mieć odstrzelony dom jak lekarz czy prawnik, elewacja, kosteczka, płot ale taki z bloczków, kamerki, automatyka. A dawniej w pomieszczeniach niewykończonych to sie miało dziury na okna zabite deskami, ale już sie mieszkalo na swoim


@pablosz5: dziwi cię ze każdy chce mieszkać jak człowiek?
  • Odpowiedz
jest spłacana bo ludzie zmieniają mieszkanie, zaciągają nowy kredyt na nowe mieszkanie (większe bo np. rodzina się powiększa), a stary kredyt spłacają. Większość w statystyce jest taka niż, że ktoś spłacił to samo na którym zostaje.


@MarioF87: ale kredyt jest zamknięty.
  • Odpowiedz
no chyba że jesteś bankierem, to rynek nieruchomości jest doskonałą maszynką do pieniędzy z powietrza


@PakaBaka: jest dobrym miejscem do odkładania nadwyżek finansowych.
  • Odpowiedz
Sytuacja na rynku nieruchomości od 30 lat robi się coraz gorsza i gorsza – pytanie, jak długo wytrzymają Polacy, zanim zaczną się buntować przeciw tym, którzy wyłącznie zyskują na tej tragedii:


@PakaBaka: już trwa bunt, tylko jest mało widoczny i widać go w innych strefach niż byście się spodziewali.

Najbardziej widać go w pracy. Młodzi (18-28) mają totalnie #!$%@? na robotę. Czemu? Bo pieniądze teraz mają żenująco niską wartość. Większość albo
  • Odpowiedz
Budowa domu w latach 90:

Cegły wynosisz z zakładu


@PakaBaka: 20% RAPORTOWANE bezrobocie, czyli CO PIĄTA osoba bez pracy, reszta na jakiś półumowach, zasiłkach, rentach, hiperinflacja i prywatyzacja

Z czego ty niby tą cegłę wynosiłeś xD?
  • Odpowiedz