Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#dzieci #rodzina

Jestem ojcem niemowlaka i... nie daję rady.

Ja wiedziałem, że będzie trudniej, że nie będzie instagramowo, że będzie wyzwanie ale mnie to przerosło.

Mała ciągle wisi na cycku, więc cały dom jest na mojej głowie. Ja przed dzieckiem miałem swoje zadania domowe typu mycie łazienki, odkurzanie, mopowanie, śmieci ale teraz wszystko jest na mnie. Czuje sie jakbym robił na trzy etaty.

W pracy moja wydajność spadła o 75% a i tak jestem totalnie zmęczony, jak tak dalej pójdzie to mnie wywalą. Wracam do domu a tam lista zadań - pranie, sprzątanie, gotowanie, prasowanie. No i dziecko. Wezmę do chusty z nadzieją, że pooglądam coś na stojąco, to zaraz cycek albo pieluszka.

W nocy dramat. Niby jest dostawka, żona reaguje od razu ale jak skrzeczy, to się budzę. Mam wrażenie, że od tygodni nie byłem w fazie snu REM. Jak pieluszka to wstaje pomóc. Dramat.

Wiem, że to minie. Ale odliczanie każdego dnia do 3-cich urodzin, po których jest niby łatwiej, to chyba nie jest cel.

Pieluszek idą tony. W domu syf taki jaki nigdy. Wszystko robione na odpierdziel, byle jak, byle było. Ja rozumiem tak pożyć kilka dni, dwa tygodnie ale miesiącami? Chyba padnę z wycieńczenia.

Jak sobie z tym poradzić, jak ułatwić sobie przetrwanie?

Ojciec powinien mieć z pół roku tacierzyńskiego 100%.

Miało być dwoje dzieci ale ja drugi raz się na to nie piszę. Mam nadzieję, że żona też i że przez to związek się nie rozleci. W domu powściągam emocje, by wspierać bo jej też trudno ale no masakra.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: been there, do that. Nic ci nie doradze, trudno może być nawet do 3 rz dziecka. My zbliżamy się do 4 roku i w zasadzie dopiero teraz można powiedzieć, że wracamy do jakiejś normalności.

Masz 9 tygodni dodatkowego urlopu ojcowskiego, tak na marginesie.

Powodzenia!
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @ciemnienie

Nie stać mnie by dostać 70% kasy + serio mam co robić w pracy i nie ma dla mnie zastępstwa. Myślę, że po 9 tygodniach bym nie miał po co wracać.... A potrzeby finansowe urosły a nie zmalały....


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 5
Anonim (nie OP): Następny zesrany.
Jak pitoka wpychał to się zastanawiał?
Po pierwsze to skup się świeżak, jesteś ojcem, i to się nie zmieni. Małe kroki, długa droga do tego co piękne. Pomagaj jak możesz nie sraj się o syf na chacie czy fazę rem. Twoja wybranka ma e #!$%@? trudniej od Ciebie i musisz jej pomóc bo sama nie wie pewnie co się dzieje. Każda sytuacja jest inna i nie porównuj się z innymi tylko się skup na swoim miejscu.
Śpij w salonie jak się nie wyspiasz, daj jej więcej opieki w dzień i nie musicie wstawac do wszystkiego razem. Dużo rozmawiajcie, mów co jest nie tak i nie martw się do #!$%@? pana. Moje drugie właśnie przyszło na świat. Musiałem być z pierwszym dwa tygodnie sam bo tamto walczyło o życie w szpitalu. Przed wami mnóstwo szczęścia, tylko pamiętaj że trzeba się odpowiednio nastawić. Rola taty to bycie tatą a nie czekanie aż cię żona zawoła.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Słuchaj, nie pisz takich rzeczy, że związek się rozpadnie- jesteś ojcem, zachowuj się jak ojciec i walcz o swoją rodzinę. Jak patrzysz teraz na swoje malutkie, bezbronne dziecko, to wyobrażasz sobie, że jakiś inny facet mógłby je wychowywać? To Twoje dziecko, Twoja rodzina. Dasz radę. Mam 9 miesięcznego synka, plus starszą córeczkę. Nie mamy prawie żadnej pomocy. Też był syf, też była poporodowa depresja, kłótnie i różne takie. I
  • Odpowiedz
@mirko_anonim więc czemu piszesz o pół roku tacierzyńskiego, skoro 9 tygodni nawet wziąć nie możesz? Pierwszy rok jest trudny dla wielu młodych rodziców. To co piszesz to chyba większość to przechodziła, dacie radę ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Bywa słabo na początku. Mam dwójkę dzieciaków, to wiem. U nas doszła jeszcze depresja poporodowa żony przy pierwszym dziecku. Było na prawdę niewesoło. Miałem wrażenie, że poza karmieniem 90 proc. obowiązków domowych spadło na mnie. Do tego praca, do której sam dojazd zajmował mi ponad godzinę w jedną stronę. Nie miałem życia. Trzeba po prostu się spiąć w tym czasie. Nic nie poradzisz.
Co do bałaganu, to chyba jednak
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: nie wiem czy cie stac czy nie, ale pomoc domowa w takiej sytuacji sie przydaje
w kraju gdzie mieszkam, czyli belgii, po urodzeniu dziecka kasa chorych dala nam 30 godzin pomocy domowej
nigdy nie korzystalismy wczesniej, wydawalo nam sie to fanaberia, ale jezu, jaka to duza pomoc wtedy byla
od tego czasu sie przyzwyczailismy i korzystamy co tydzien z pomocy pani do sprzatania
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: pojawienie się na świecie dziecka często wywraca życie młodych rodziców do góry nogami. Ale da się to ogarnać, serio. Jeśli Twój dzieciak non stop wisi na cycku - to nie, on nie je, on ma potrzebę ssania. Spróbujcie może ze smoczkiem - to nie jest takie złe rozwiazanie, jak można często przeczytać na blogach super hiper mam.
Zajmowanie się niemowlakiem nie wymaga wcale aż takiej atencji ze strony matki.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): Słyszę, że Ci ciężko. Masz cholerne prawo. Nowa sytuacja, nowa rola, nowe obowiązki, mniej czasu, mniej zasobów, wyliczać mogę długo. To jest trudny czas, czarować nie będę. Ale dacie radę. Piszesz, że wiesz, że to minie; ale hear me out: TO MINIE. BĘDZIE LEPIEJ. Wpadłam w PPD i niby wiedziałam jak Ty, ale dopiero jak już minęło, zrobiło się lepiej, to zrozumiałam to naprawdę. Dla niektórych to 3 miesiące, dla innych 6 czy 10, ale spokojnie, nie nastawiałabym się na 3 lata :)

Jak sobie z tym poradzić, jak ułatwić sobie przetrwanie?

Pytasz o rady to kilka rzeczy, które się u nas sprawdziły podrzucę, ale z rad bierz tylko to, co działa dla Twojej rodziny, co Ty/Wy uznacie za wartościowe.

Po pierwsze - jeśli nastroje będą dalej w dole, u mnie sprawdziła się terapia. Zadziało jako czas dla siebie, czego bardzo mi brakowało w rodzicielstwie + pomogło walczyć z PPD i zmienić myślenie, poradzić sobie ze
  • Odpowiedz