Wpis z mikrobloga

Drodzy Studenci, witam was w #akademiaprzegrywu po feriach zimowych. Mamy nowy semestr, dołączyli do nas nowi akolici przegrywu, ale niestety kilku studentów zostało zmuszonych do usunięcia konta. Zapytacie się dlaczego? Odpowiem - nie bez przyczyny. Dodawanie wpisów pod tagiem rowerowyrownik, czy chwalenie się wyjściem na kawę z koleżanką kończy się automatycznym wydaleniem z naszej uczelni, gdyż takie działania są niezgodne z etyką przegrywu. Podczas przerwy zimowej zauważyłem też mało dołujących wpisów zaliczeniowych na naszym uczelnianym forum - mirkoblogu. Radzę się z nimi spieszyć, gdyż deadline jest niebawem, a duży procent studentów nadal nie użala się nad swoim życiem.

Po tym długim, acz niezbędnym wstępie czas moi drodzy na pierwszy wykład z dziedziny historii - wykład jakże ważny dla waszego samorozwoju. Będziemy dzisiaj mówić o legendarnym SuperStulejaninie (w skrócie SSJ).

Prawdopodobnie duża część z was słyszała przypowieści o SSJ, czytane do snu przez babcię lub mamę. SSJ to jednostka nadprzeciętna, nadstuleja, wybitna forma zrodzona z wcześniej przeciętnego mirka. W przypadku SSJ skala przegrywu osiąga wartość krańcową, czyli ponad 9000 jednostek. Niektórych zaskoczę, a część z was pewnie się domyśla, że spotkała już nadstuleję na swej ścieżce mirkowania. Był to nie kto inny, jak szlachetny i ceniony za swe dołujące eseje użytkownik @Mizantrop.

Jednostka genialna - każdy jego wpis przepełniony był goryczą i niezadowoleniem. Zapytacie się pewnie, czemu tak zasłużony dla przegrywu towarzysz usunął konto? Po prostu nie poradził sobie z popularnością i brzemieniem jakie niósł na swych wargach. Nie poradził sobie przez was - tak, to wy jesteście winni. No bo jak można mówić komuś, że rozszczep wargi to nic takiego, kiedy jest to jedna z najbardziej obrzydliwych rzeczy pod słońcem. Jest jak zakalec na cieście, kapelusz na głowie grubego kuca, czy też hemoroidy na tyłku Emmy Watson. Odebraliście mu jego największy atut, jego amulet przegrywu, dzięki któremu ten stulejarz wstawał każdego dnia lewa nogą z niesmakiem na wargach. Rozumiem czemu to zrobiliście - z zazdrości. Apeluję więc do was, abyście moi drodzy studenci łączyli się w przegrywie, wzajemnie się wspomagali wytykając sobie wady, bo tylko osoba życzliwie nastawiona do czyjegoś #!$%@? jest w stanie osiągnąć poziom SSJ.

Tym oto optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy wykład i przypominam wam, że sesja poprawkowa trwa do 2 marca. Do tego czasu liczę na wiele wpisów, które wycisną łzy z oczu przeciętnego Mirosława, a także uświadomią mu jak pięknie #!$%@? jesteście.

  • 25
  • Odpowiedz