Wpis z mikrobloga

@Miskagnoju: generalnie z gniota wynika tak że niby Prezes składał gniota na dworze przed lokalem i widział jak jakiś tuktukarz najpierw gadał że tego psa wyrzucił, potem że psa ktoś inny wyrzucił a tuktukarz podjechał i chciał psa ukraść ale pies uciekł , w tym czasie Prezes przywołał Lejlę i tuktukarz się przestraszył, zawrócił i w długą ale jaka prawda w tym była to tylko Prezes wie. Prawdopodobnie tuktukarz chciał go