Wpis z mikrobloga

Dopóki nie zamieszkałem w nowym budownictwie ze wspólnotą mieszkaniową (gdzie, nawiasem mówiąc, zarządcą jest spółka córka dewelopera - krótko mówiąc totalny raj dla machlojek) myślałem, że ludzie są względnie normalni, a patusy to rzadkość. Niestety było to błędne założenie. Nie ma dnia bez ojszczanej przez psa klatki schodowej, rozsypanych śmieci po schodach. Klatki schodowe po niecałym roku od oddania budynku wyglądają jak w jakiejś starej meliniarskiej kamienicy.
Zarządca nieruchomości, czyli jak wspomniałem spółka córka dewelopera, pobiera co miesiąc fikcyjne opłaty, np. za tereny zielone, które są własnością dewelopera... co na to mieszkańcy czyli członkowie wspólnoty? A no nic, nie widzą problemu. Dyskusja z ludźmi, którzy rozrzucają śmieci na klatkach jest skazana na porażkę.

O skali fuszerek w tych blokach lepiej nie wspominać, spółka córka jako zarządca ma za cel przez 5 lat gwarancji tuszowanie usterek, by po skończonym okresie gwarancyjnym przerzucić koszty napraw na mieszkańców... Wspaniałe eldorado dla dewelopera, zarządca jest wpisany w akcie notarialnym, więc praktycznie nie ma możliwości jego zmiany. Deweloper jest także właścicielem pomieszczenia kotłowni w blokach więc nigdy go nie odsprzeda, gdyby nawet udało się zmienić zarządcę.

#mieszkanie #mieszkaniedeweloperskie #nieruchomosci
  • 26
@CalibraTeam: Usterki zgłaszasz z potwierdzeniem odbioru najlepiej na piśmie i osobiście żeby przybili pieczątkę. Wszelkie zaniedbania łatwiej będzie przerzucić na zarządcę który ma obowiązek utrzymywania budynku nie pogarszając jego stanu. Jeśli odwala fuszerkę to samo - trzeba pilnować. Polecone, pieczątki i ciągłe pilnowanie inaczej zostaniecie z niczym.
A na śmieciarzy .. może pora im na*&ać na wycieraczkę ( ͡º ͜ʖ͡º)
Usterki zgłaszasz z potwierdzeniem odbioru najlepiej na piśmie i osobiście żeby przybili pieczątkę. Wszelkie zaniedbania łatwiej będzie przerzucić na zarządcę który ma obowiązek utrzymywania budynku nie pogarszając jego stanu. Jeśli odwala fuszerkę to samo - trzeba pilnować. Polecone, pieczątki i ciągłe pilnowanie inaczej zostaniecie z niczym.


@chilon: haha chłopie i co ma mi dać to potwierdzenie odbioru? nikt mi nie przybije pieczątki bo oficjalnie usterki zgłasza się drogą elektroniczną przez formularz
No z takim podejściem to miłego życia życzę ( ͡º ͜ʖ͡º)


@chilon: i widzisz nie odpowiedziałeś co mi da jakieś potwierdzenie, którego zarządca i deweloper i tak mi nie podpisze
@CalibraTeam: W Szczecinie masz Hanza Tower i tam też jw construction ma swoją córkę spółkę jako zarządcę, a jednak mieszkańcy już się wkurzyli i zaczęli akcję zbierania podpisów by ją wywalić i ustawić nowy zarząd, więc się jednak da.

Co prawda nie wróżę im sukcesów, bo jak powkładali we wszystkie drzwi kartki z prośbą o podpisy i glsowanie miesiąc temu to do dziś na moim piętrze tylko jeden sąsiad wyjął ją,
zaczęli akcję zbierania podpisów by ją wywalić i ustawić nowy zarząd, więc się jednak da.

Co prawda nie wróżę im sukcesów

Ale jednak coś robią.


masło maślane, nic nie zrobią, jeśli właścicielem pomieszczeń technicznych jest deweloper - żaden nowy zarządca nie wejdzie w taki układ

@Tytanowy_Lucjan:
Kup sobie słoik wazeliny, będzie mniej boleć jak dalej Cię będą je*&ć jak im się będzie podobało ( ͡º ͜ʖ͡º)


@chilon: mnie osobiście takimi tekstami nie obrazisz, bo mam ograniczone pole działania - jest to wspólnota i głos jednego człowieka niewiele znaczy. Tłumaczę ci, że jak idziesz do biura zarządcy to nikt nie podpisze żadnego papieru bo usterki zgłasza się elektronicznie.

To ty te śmieci rozrzucasz?
@CalibraTeam: Nie mogą uzależnić zgłaszania usterki od jakiejś platformy elektronicznej zwłaszcza jeśli na nie jest brak reakcji. Nie chce Ci sie chodzić to wysyłasz z potwierdzeniem odbioru papier. Nie widzisz reakcji idziesz i każesz sobie przybić pieczątkę. Brak reakcji zakładasz sprawę cywilną. Teraz możesz to zrobić nawet drogą elektroniczną. Do wszystkiego co robi zarządca masz mieć wgląd, możesz nawet siedzieć pół dnia w biurze i przeglądać dokumenty z tego co robią.
@CalibraTeam: Nie wróżę sukcesów u mnie, bo pewnie nie zbiorą większości, gdyż właściciele mieszkają sobie w podmiejskich wilach i w dupie mają czy basem w budynku działa albo czy obiecana pralnia została po ponad roku w końcu otwarta i wyposażona. To nie ich problem, bo tylko spijają zyski z airbnb i nie widzą zarzyganych wind oraz odrapanych ścian po "gościach".

Niemniej polecam dołączyć do ich grupki na fb i tam zapytać
@CalibraTeam: właścicielem pomieszczenia może być, ale Infrastruktura w tym pomieszczeniu nie koniecznie musi być jego.

Jak wybierzecie nowego zarządcę to ustalcie czynsz eksploatacyjny w tych pomieszczeniach na kilkaset zł za m i się deweloper szybko ich pozbędzie.
@CalibraTeam: to takie nowoczesne spółdzielnie. Współczuję Miras i ciężko będzie coś zdziałać skoro ludzie z Twojej wspólnoty są na tyle głupi żeby śmieci nie wyrzucić do co dopiero im coś wytłumaczyć odnośnie wspólnoty. Sam mam problem wyjść ze spółdzielni bo ludzie są durni.
@CalibraTeam: i po to mamy sądy wyższej instancji, żeby takie głupoty prostowały.
Dlaczego nie pójść dalej wtedy i np. nie sprzedać zewnętrznym podmiotom pionów kanalizacyjnych czy kanałów wentylacyjnych albo pokoju sterowania zasilaniem parkingu i zabronić ludziom tam wchodzić jak się zepsuje coś?
@CalibraTeam Kurde, to u mnie spółdzielnia, jeszcze miejska, na klatce czysto, ładnie posprzątane, trawniki skoszone, plac zabaw dla dzieciaków, bloki odnowione, ale trochę boli 700zł za czynsz :/ Dobrze, że się nie wpakowałem w nowoczesny kurnik tylko blok z lat 70 czy 80 widząc takie wpisy :)
@CalibraTeam u mnie na osiedlu była dokładnie taka sama sytuacja, administracja została zmieniona przez mieszkańców i jest git. Przecież to Wy jesteście właścicielami osiedla a nie developer i możecie sobie administrację zmieniać co miesiąc.