Wpis z mikrobloga

@filoff: drążki rozporowe są spoko, o ile są montowane np. w metalowej futrynie, gdzie można go rozkręcić na maksa, a nie w drewnianej, gdzie człowiek się boi, ze za bardzo go "rozepcha" i futryna pęknie. Mam stareńki drążek rozporowy (ma chyba z 30 lat), zawsze go rozkręcałem do oporu i nigdy mi się nie zdarzyło, by wypadł podczas użytkowania (a do lekkich nie należę). Z drugiej strony nie wiem, jak to
@godlike: możliwe, ze masz po prostu dobrą futrynę. Mój sąsiad własnie sobie drewniana takim drążkiem nieźle połamał, ale może leciał po kosztach i była jakaś gówniana. A unoszenie nóg w zwisie na drążku - o którym piszesz do @zgaS - jest na brzuch, a nie na nogi.
@godlike: wisząc możesz ugiąć nogi tylko w tył :-) możesz za to zgiąć się w stawie biodrowym i za to odpowiada mięsień zwany zginaczem biodra. brzuch pełni tu tylko funkcję stabilizującą (usiądź na krześle i podnieś jedną nogę - zobaczysz że brzuch nie pracuje). a najlepiej ćwiczyć stabilizację brzuchem poprzez przysiady i martwy ciąg :)

drążek tylko do podciągania :-)

@budus2: trzymie się to na grawitacji, czyli niezbyt pewnie. wydaje mi się, że to to ma niecentralnie środek ciężkości i jak to włożysz na futrynę to się klinuje. ewentualnie jakieś śruby czy haki po stronie niewidocznej na zdjęciu