Wpis z mikrobloga

@jmuhha: ja nie złapałem, ale jak jadę w krótkich spodenkach to zawsze co jakiś czas sprawdzam czy nie łazi mi jakiś po nogach, bo często zahaczam nogami o "wysokie trawy", mimo że staram się tego jak najbardziej unikać
  • Odpowiedz
@jmuhha: ja parę razy. Wystarczy, że jedziesz lasem albo gdzieś polami i na drogę wystaje kępa wysokiej trawy albo jakiś krzaczek na którym siedzą kleszcze, zahaczysz o tą trawę i te kurfy masz już na spodniach.
  • Odpowiedz
  • 5
@bylem_zielonko 2 z 3 wbite. Lekko wychodziły, ale jednak wbite.
Za każdym razem znajdowałem po jeździe. Jak człowiek znajdzie pierwszego to po każdej wizycie w lesie/krzakach się ogląda.
  • Odpowiedz
  • 1
@bylem_zielonko To ja mam chyba jakąś lepszą krew. Kleszczy 0. Nawet azjatyckie komary specjalnie nie gustują. Ale jakiś procent często we mnie płynie. Oczywiście nie na rowerze. Ewentualnie jakiś kac rano.
  • Odpowiedz